Wakacyjne dylematy. Gdzie jest bezpiecznie???

W dobie terroryzmu i politycznych porachunków wewnątrzpaństwowych, stajemy przed dylematem

“GDZIE JEST BEZPIECZNIE”?

Z tym pytaniem spotykamy się codziennie, co nie ukrywam doprowadza nas do szewskiej pasji. W wiadomościach wszelakich stacji telewizyjnych napotykamy na tragiczne wieści o kolejnym zamachowcu samobójcy, czy też samochodzie pułapce w atrakcyjnym turystycznie miejscu na świecie.

Co na to trendy wakacyjne?

Podróżować będziemy zawsze a o bezpieczeństwie zapomnieć nie możemy nigdy. Czy jesteśmy nad polskim morzem, czy na Saharze, czy też w Dubai Mall na zakupach. Wszelkie statystyki mówią, że najwięcej wypadków przytrafia nam się we własnym domu, no więc czy to oznacza, że mamy nie mieć domu?

Tak też właśnie na pytanie, gdzie w tym roku wybrać się na wakację odpowiadamy: WSZĘDZIE GDZIE NASZ ZDROWY ROZSĄDEK I PORTFEL POZWALAJĄ.

IMG_0727
Piękne plaże Agadiru o zachodzie słońca
IMG_9925
błogie lenistwo w Hotelu Xanadu Belek w Turcji
IMG_9920
Rafting czyli aktywnie i wakacyjnie

Kierunki europejskie podnoszą ceny, gdzie w tym samym czasie Egipt i Turcja kuszą kolejnymi promocjami. Co wybrać ? Kiepskie 3 gwiazdki w Europie a może wypasione 5 gwiazdek de luxe w Turcji?

Kurorty turystyczne bez względu na długość i szerokość geograficzną były, są i będą atrakcyjnym kąskiem dla każdego idioty chcącego namieszać w historii świata. Czy to oznacza, że mamy nie podróżować, nie wypoczywać, nie planować wakacji???

Martwi nas brak wiedzy na temat konfliktów oraz brak obiektywizmu w tej kwestii. Mamy tu trzy główne rodzaje zagrożenia oraz jeden poboczny:

  1. zamachy terrorystyczne
  2. zamachy Kurdów na turecki system państwowy
  3. agresja przeciw dyktaturze rosyjskiej
  4. psychopaci kierujący się brakiem logiki

Od razu zaznaczamy, że za żadną formą przemocy nie jesteśmy a rozwiązywanie problemów siłą jest najgorszym wyjściem ze wszystkich możliwych. Powyższe sytuacje zależą jedynie od czynnika ludzkiego. Niezrozumiałym jest dla nas jednak fakt interpretacji oraz wrzucanie wszystkich zagrożeń do jednego wora. W ten oto sposób otrzymujemy rasistowski i niepochwalany przez nas termin “ARABOWO”.

Nie raz usłyszeliśmy : “wszędzie byle nie do ARABOWA”. Serio??? Czym jest ARABOWO??? Gdzie to leży i co warto tam zobaczyć? W dobie internetu, dostępu do lektury wszelakiej dziwimy się, iż słowo ARABOWO używane jest bez zastanowienia.

Apelujemy zatem:

Nie ma kraju ARABOWO i nie możemy tam nikogo wysłać. A stwierdzenia tego typu świadczą o niewiedzy i braku ogłady w temacie historia, geografia, wiedza o społeczeństwie, religia, etyka, historia gospodarcza a co za tym idzie, kto takich stwierdzeń używa powinnien wrócić do szkoły podstawowej nadrobić zaległości.

Pamiętajmy również, że religia jaką wyznajemy nie jest jedyną słuszną i obowiązującą. Na świecie jest wiele wyznań, religii, plemion, rodów i innych klanów. Każdy ma prawo wyznawać to w co wierzyć chce. W chwili gdy nie jest zagrożeniem dla innych i samego siebie ma prawo wierzyć nawet w strefę bezcłową.

Czy powyższe zagrożenia mają powstrzymać nas od podróżowania?

Zapewne trzem pierwszym w głównej mierze o to chodzi. Panika, strach, obawa … na pewno taki skutek zagrożenia te osiągają. Pierwszy punkt to ewidentny postrach. Z amerykańskich filmów o walce Białego Domu z terrorystami wiemy, że bez względu na wszystko nie możemy dać się zastraszyć a i tak zawsze dobro zwycięży. Tu chodzi o ogólnoświatowy postrach a na to terrorystom pozwolić nie możemy. Zaprzestaniemy podróżować przez stado bandytów, którzy bawią się w swoją wojnę?

Drugi punkt to wewnętrzna sprawa kraju tocząca się od lat. Należy jednak pamiętać, iż przemoc kurdyjska nigdy nie była skierowana w stronę turystów. To walka z władzami. Oczywiście punkty wybierane są nieprzypadkowo i niestety historia pokazuje, że turyści w tych porachunkach również ucierpieli. Nie są to jednak zamachy skierowane w obcokrajowców i nie maja miejsca w kurortach wypoczynkowych.

Trzeci podpunkt to agresja antyrosyjska a wymieniam go nieprzypadkowo. Katastrofa lotnicza samolotu z rosyjskimi pasażerami na pokładzie to walka sił. Kolejny durny akt przemocy z masą ofiar. Oprócz ofiar, które zginęły w samej katastrofie mamy “ofiary” w postaci hoteli i lokalnych biznesów na półwyspie Synaj. Przez sezon zimowy hotele w Sharm przestały funkcjonować z racji odwołanych lotów, a lokalni przedsiębiorcy mogli pomarzyć o wpływach z turystyki przez ostatnie kilka miesięcy. Sharm wraca do łask ale ucierpiał przez to cały Egipt. Ukochany przez turystów kierunek przechodził ogromny kryzys. Mam jednak nadzieję, iż wnioski zostały wyciągnięte a środki bezpieczeństwa wzmożone do granic możliwości. Nasza grudniowa wizyta w Hurghadzie już pokazała jakie zmiany nastały na lotnisku, w centrach handlowych czy w hotelach. Czuliśmy się bezpiecznie.

Czwartego punktu analizować raczej nie potrzeba gdyż sam autor zamachu zapewne nie wie po co to zrobił, ale niestety i takie historie się przytrafić mogą.

Mamy jednak dodatkowe zagrożenie jakim jest siła natury.

Ta ostatnia potrafi sparaliżować ruch lotniczy, morski, lądowy, może zdestabilizować kurorty turystyczne i aglomeracje miejskie pod względem zapasów żywnościowych, dostępu do wody pitnej czy świeżego powietrza.

Siła natury w dobie rozwiniętej techniki, komunikacji, systemów pogodowych i ostrzegania ludności jest coraz bardziej przewidywalna. Niemniej jednak nie zawsze jesteśmy w stanie ocenić skalę zagrożenia i ewentualne konsekwencje. Pamiętam jak dziś, gdy w kwietniu 2010 roku wybuch wulkanu sparaliżował ruch powietrzny w Europie oraz zablokował na chwilę loty transatlantyckie. Są to sytuacje niezwykle rzadkie ale jednak.

I tak właśnie w chwili gdy z każdej strony media trąbią o zamachach , wybuchach i innych terrorystach, mamy przestać podróżować?

Zwróćcie uwagę, że te historie działy się zawsze a z racji, że mamy coraz to lepszy dostęp do informacji jest ich najzwyczajniej w świecie aż w nadmiarze. Media prześcigają się na słupki oglądalności, portale na klikalność a razgłośnie radiowe na słuchalność. Czyż kolejny wybuch w świecie nie jest bardziej poczytny od poprawek w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym? Rzetelne informacje to podstawa a to z pewnością wpłynie na nasze bezpieczeństwo.

My podróżować będziemy zawsze i bez względu na opinie nie usiedzimy na miejscu. To nasze przeznaczenie i zamykać się w domu nie mamy zamiaru a Wam wybór zostawiamy.

http://www.lastowicze.pl

 

 

Leave a Reply