Hejka Lastowicze <3 Dawno nas tutaj nie było, ale wybaczycie zapewne, bo sezon w pełni, a w między czasie skoczyliśmy w kilka cudnych miejsc, o których oczywiście Lastowiczka Izabela popisze obficie 😉
Zaczniemy od tyłu a to dlatego, że sezon w trakcie więc może ktoś z Was na Lefkadę leci i skorzysta z kilku naszych rad, czyli czego nie robić na tej pięknej wyspie 😉
Jak zapewne większość Was wie, obchodziliśmy 10 rocznicę ślubu i aby było cukierkowo, kolorowo trzeba było uczcić to niebanalnie. Perspektywa zostanie w kraju wydała nam się mało atrakcyjna a na horyzoncie trafiła się piękna grecka wyspa zwana Lefkadą. Był to całkowity przypadek, świetna cena, kup teraz ,no i fru.
Standardowo zanudzać opowieściami co robiliśmy dzień po dniu nie będziemy, bo zarówno macie naszego snapka , który przeżył rekordy oglądalności w tym czasie jak i nie chcemy zdradzać Wam przyjemności jakie czekają na miejscu. Plan działania na swoich wakacjach zróbcie sami, bo szablonowe poruszanie się po wyspach to jak granie w Tomb Raider z otwartym tutorialem w tle. Najważniejsze abyś czuł się wolny, nieograniczony czasem, planami, targetami i innymi słupkami, bo tylko wtedy czujesz, że żyjesz i że trwa czas WAKACJI!
Powiem krótko i w temacie 🙂
Wyspa Lefkada to spełnienie naszych oczekiwać odnośnie rocznicy.
Bawiliśmy się w odkrywców niczym Krzysztof Kolumb odkrywając kolejne zakątki wyspy i okolicy. Nie ma miejsca, do którego nie dotarliśmy, nie ma potrawy, której nie spróbowaliśmy, nie ma plaży której nie zobaczyliśmy i nie ma miejsca w kompie, bo tyle fot i filmów nastrzelaliśmy.
10 przykazań CZEGO NIE ROBIĆ NA LEFKADZIE
z przeplatanką foto co by obrazowo temat przedstawić 😉
1.Nie wybieraj hotelu przez pryzmat ALL INCLUSIVE
W hotelu tylko śpisz. To nie jest Egipt czy Turcja, w której stawiasz na wypasiony resort z basenami, aquaparkami i wysokoprocentowymi drineczkami z palemką. To Grecja, którą poznajesz tylko wtedy, gdy popróbujesz, posmakujesz, powąchasz i się napatrzysz. ALL INCLUSIVE w Grecji to ściema i nie dlatego, że chcą Cię naciągnąć. To dlatego, że oni najzwyczajniej w świecie nie znają naszych przyzwyczajeń wakacyjnych i inaczej traktują tą formułę. Tu masz 3 posiłki , kawka i herbatka do śniadania, a z bąbelków masz pseudo colę i sprite oraz piwko i ouzo, które chyba nigdy nie przejdzie mi przez gardło. Nie moje gusta smakowe i kuniec. Niech all inclusive nie będzie argumentem podczas szukania hotelu, bo najzwyczajniej w świecie tutaj się nie sprawdzi. Nie siedzisz w hotelu, nie ma cię ponad połowę pobytu więc po co płacić za coś z czego nie skorzystasz ?
2. Nie ograniczaj się do jednej wyspy.
Grecja to nie Kreta , nie Rodos , nie Korfu. Grecja to wszystkie wyspy i wysepki razem wzięte. Dlaczego zatem ograniczać się do jednej jak widzisz kolejną na horyzoncie? Macie kilka opcji. Wycieczki morskie zorganizowane, gdzie jedyne co musisz zrobić to zabrać ręcznik, krem UV, butelkę wody, zapłacić około 20 euro i dostać się do portu. Wersja bardzo komercyjna nawet do 500 osób na jednym statku a w sezonie jest to dramat. Sprawdziliśmy na własnej skórze i mimo, że merytoryczne przesłania docierające z głośników super ale tłum wysypujący się na rajskie plaże już taki nie był. Druga wersja to wersja prywatnej motorówki. Koszt około 100 euro za dzień i to Ty jesteś sobie sterem, kapitanem i majtkiem jednocześnie 😉 Nie skorzystaliśmy z tej wersji choć żałujemy. Czasu nam już zabrakło na samodzielne pływanie ale zdecydowanie polecamy. W porcie w Nidri motorówek do wyboru do koloru. W zanadrzu masz tyle wysp, że gra w papier, nożyce, kamień pomoże w eliminacji aby wyrobić się w tydzień. Zauroczeni jesteśmy Kefalonią, Itaką , Kastos, Scorpios, Meganissi a podobnych jest masa. Większość to prywatne należące do gwiazd i celebrytów światowego formatu, takich jak Nicole Kidman, Kim Kardashian, Jack Nicholson czy Maria Callas.
3. Nie zapomnij naładować aparatu i power banków.
Zaniedbanie tej czynności spowoduje, że nie zatrzymasz chwili, którą zdecydowanie masz ochotę przywieźć do domu. Przygotuj się do podróży należycie i nie zapomnij o odpowiednim sprzęcie. Nasza kamerka Go Pro, która umarła po lądowaniu z dronem w Morzu Egejskim ożyła ponownie jakiś czas temu. Od tego momentu nie ufamy jej stu procentowo i zabieramy ze sobą dodatkowo aparat i dwa telefony 😉 Przejrzystość Morza Jońskiego niczym woda z Lichenia zachęca do podwodnych produkcji. Power bank przyda się zawsze no więc nie zapomnij zapakować do plecaka. Dodawanie snapów zjada takie ilości energii, że nie mam pytań. Już planuję zakup dodatkowego power banka bo jeden na 5 ładowań okazał się niewystarczający.
4. Nie zapomnij załatwić wszystkich spraw przed wyjazdem
Nie zapomnij drogi Lastowiczu o wszystkich mailach, przelewach i innych ważnych sprawach, które umożliwią Ci mega hiper szybki internet LTE, czy inny MEGA POCKET NETIA HIGH SPEED. Na Lefkadzie hiperkosmiczne internety nie dotarły i Lastowiczka Izabela wychodziła z siebie dodając kolejne snapy 😉 Bardzo chcieliśmy zakupić internet lokalny ale przy naszym szczęściu trafiliśmy na święto i wieczna sjesta ogarnęła Lefkadę na 3 dni, a co za tym idzie zdążyliśmy się do tego stanu przyzwyczaić. Łapanie sieci możliwe było tylko w restauracjach, w których to pojedliśmy jak dzikie bąki 🙂 W Hotelu Red Tower mimo opisów internet jest żaden, a najlepszy zasięg złapiesz przy płocie obok recepcji siedząc w pozycji kucnej i trzymając telefon przy ziemi 😉 mrówki gryzą Cię w tyłek a Ty łapiesz kolejne kilobajty szczęścia.
5. Nie spiesz się.
Nie patrz na zegarek, nie spiesz się, zatrzymaj się na poboczu, powąchaj, podelektuj się, zapomnij o CZASIE. Wypożyczając samochód postanowiliśmy, że będzie to cacuszko z otwartym dachem co by posłuchać głosu wyspy, co by poczuć zapach wyspy , co by poczuć wiatr we włosach i porobić fajne fotki, bo zdecydowanie lepiej na zdjęciu wygląda terenowe coś z otwartym dachem niż Huindai Atos na tle bezdroża 😉 Nigdzie się nie spieszyliśmy, jechaliśmy swoim tempem, zatrzymywaliśmy się gdzie dusza zapragnie i przerwa na siku nie była co 3 godziny, a co tyle ile pęcherz chciał 😉
6. Nawigacji mówimy stanowcze NIE
Wejdź do pierwszego lepszego punktu z wycieczkami i poproś o mapkę wyspy. Może w Twoim hotelu takowe będą dostępne, a może rezydent Ci ją podaruje. Co to takiego? to papierowa wersja miejsca, w którym się znajdujesz w znacznym pomniejszeniu i odpowiedniej skali. To samo masz w 3d a może i nawet 4d włączając AUTOMAPĘ lub inne Janosiki. Kiedyś nieodzowne wyposażenie każdego turysty. W dobie internetów zapomnieliśmy o tej rewelacyjnej formie nawigacji, a szkoda, bo Lastowiczka Izabela i Kapitan Grzegorz mięli z tej okazji niezły FAN 🙂 Spróbuj i Ty.
7. Nie omijaj przydrożnych atrakcji.
Co za orgazm podniebienia przeżyliśmy podczas tego wyjazdu. Jedliśmy non stop i oczywiście nie w hotelu a w lokalnych tawernach, restauracyjkach i przydrożnych ukrytych rajach kulinarnych. Jedliśmy nawet w chmurach co polecamy gorąco, bo jedzenie i widoki w parze to gwarantowana satysfakcja. Restaurację zobaczycie na oficjalnej stronie http://www.rachi.gr <3 Nie trafisz do niej na piechotkę. Konieczne będzie wynajęcie samochodu, bo trasa niekrótka, a z części gdzie znajduje się baza hotelowa to kawał drogi. Jest to taka wisienka na torcie po całym dniu odkrywania Lefkady. Świetne miejsce na wręczenie pierścionka zaręczynowego, czy tak jak w naszym przypadku na 10 rocznicę ślubu 😉 Wieczory meczowe gdy Polska pokonywała Ukrainę spędziliśmy w okolicznej tawernie Keramidaki, która skradła nasze serca. Wszystkim przebywającym w hotelu Red Tower polecamy, a trafić łatwo bo jedyny bydynek jaki widzicie na horyzoncie z pięknymi zatopionymi wysepkami w tle to właśnie Keramidaki. Biega tam mała dziewczynka Georgia, która namówiła mnie nawet na taniec z szarfą 😉 Chciałam skraść ją do Polski ale perspektywa porwania dziecka niekoniecznie optymistycznie nastrajała mnie w tych pięknych okolicznościach przyrody.
8. Nie ryzykuj za bardzo
Wyspa Lefkada w listopadzie 2015 roku przeżyła trzęsienie ziemi. Nie było to małe zdarzenie bo do dnia dzisiejszego widać skutki tego zjawiska. Ucierpiały dojazdy do pięknych miejsc i mimo, że próbowaliśmy rozsądek wziął górę. Najpiękniejszą plażę Lefkady zobaczyliśmy z urwiska i nie odważyliśmy się pójść dalej. Pęknięcia na urwisku są znakiem ostrzegawczym i nawet najbardziej rajskie widoki nie uśpiły naszej czujności mimo, że diabeł kusił. Dotarliśmy do zawalonego kościółka, do zasypanych dróg i odciętych od świata miejsc do których nasza 4×4 bestia dotarła z trudem. Skuterem czy zwykłym pojazdem nie próbuj bo choć byś miał znaczek Supermena na koszulce, a Twoja ukochana moce czarodziejki z księżyca to nie da rady. Zawalone mosty, popękane drogi, osypane klify to wszystko zobaczysz na Lefkadzie.
9. Nie szukaj piaszczystych plaż
Nie ma tu takich!!! Te wszystkie piękne turkusowo złote to najzwyczajniej w świecie żwirek z kamienistym zejściem do morza. I choć nie wiem jak będziemy poszukiwać nie ma tu takich ani na Lefkadzie ani na żadnej innej wyspie, chyba że jesteś potomkiem rodziny Onassis i na Twojej prywatnej wyspie Scorpios wysypano piasek z Malediwów co by nóżki nie cierpiały. Zapewne nim nie jesteś więc zabierz obuwie ochronne bo chodzenie po tych otoczakach najzwyczajniej w świecie sprawia ból.
10. Nie bądź “Januszem” wakacji.
Bez względu na kierunek wakacji nie bądź “Januszem” wakacji. Nie zachowuj się jakby wakacje były jedynym momentem w Twoim życiu, kiedy oderwałeś się od mamusinego fartuszka. Nie krzycz, nie siorb, nie bekaj, nie kradnij z restauracji, nie nakładaj potrójnych porcji, bo jesteś w cywilizowanym kraju a nie na wojnie, nie zamawiaj 20 drinków, bo jest z Tobą jedynie dziewczyna, której prawdopodobnie nie zobaczysz po powrocie z wakacji. Nie blokuj 5 leżaków na raz i nie informuj wszystkich, że już wstałeś wskakując na bombę do basenu , który ma 10 metrów kwadratowych, bo wszyscy goście hotelowi nie chcą się kąpać wtedy co i Ty. Nie śpiewaj disco polo na całe gardło, bo oprócz Ciebie może nikt więcej nie chce tego słuchać a wyśpiewane po raz setny “oczy zielone” nabierają koloru nienawiści. Nie lataj za Pokemonami i nie ekscytuj się tym za bardzo, bo na Lefkadzie dużo niebezpieczeństw czycha na nieuważnych. Dla mnie możesz nawet nosić białe skarpety i klapki Kubota jednocześnie, ale o zgrozo nie rób bydła, bo wstyd przed ludźmi. I zapewne nie raz przytrafiła Ci się choć jedna przypadłość 😉 ale o zgrozo nie rób tego więcej a w szczególności wszystkiego na raz.
Podróżuj, zwiedzaj, kochaj, jedz i chwal się światu co by wakacjami zarażać innych.
10 przykazań na 10 rocznicę ślubu Lastowiczów i oby Wam się przydały 🙂
Nigdy nie widziałem takich plaż.