American Dream fakty i mity o wizach do USA

Lastowiczu czy kiedykolwiek zastanawiałeś się co w tej Ameryce takiego fajnego? Czy te dolary na prawdę leżą na ulicach? Czy Kevin oby na pewno jest sam w domu? Czy po przyjeździe do NY zrobisz wielkie WOW? Czy podążając Route 66 będziesz czuł się jak w amerykańskim filmie? I w reszcie czy hamburgery smakują tak tłusto na jakie wyglądają?

Nie ma co się zastanawiać trzeba to sprawdzić. Pierwszy jednak krok do odpowiedzi na powyższe pytania to formalności! Jak my kochamy formalności! Biurokracja to faza w życiu Lastowiczów kiedy mamy ochotę krzyknąć: “nie chcemy być dorośli!!! Mamo ogarnij to!!!”. Mama Lastowiczów dawno już pępowinę odcięła, za co bardzo dziękujemy i zabieramy się za wizowanie 🙂

Zakładamy, że nie jesteś Lastowiczem z paszportem dyplomatycznym, nie zasiadasz w szeregach struktur NATO i nie jesteś szczęśliwcem, któremu USA właśnie sponsoruje wyjazd do kraju Wielkiego Jabłka. Jeśli dobrze zakładamy, to wczytuj się w instrukcję, a jeśli się mylimy to #zazdrość

Pamiętajcie drodzy poszukiwacze przygód, że aby formalności rozpocząć potrzebujecie:

  • ważny paszport z miejscem na wklejenie wizy (cała strona)
  • zdjęcie do wizy w formacie jpg (lub wersja drukowana 5 cm x 5 cm)
  • wypełniony wniosek wizowy

Wniosek wypełniasz on-line postępując zgodnie z instrukcjami zamieszczonymi na stronie Ambasady. Wniosek jest w miarę czytelny, prosty, bez podchwytliwych pytań chyba, że pytanie o wiek zaliczasz do takowych. Załadowanie zdjęcia o wskazanych parametrach również nie powinno sprawić Ci trudności. Jeśli takie napotkasz wystarczy, że ominiesz ten krok, a zdjęcie zabierzesz na spotkanie z Konsulem. 

—> JEDYNY POPRAWNY I WŁAŚCIWY LINK DO WNIOSKU ON-LINE <—

My skupiamy się na wizie turystycznej jak na prawdziwych Lastowiczów przystało 🙂 Pytanie o rodzaj wizy to chyba najcięższe pytanie w całym wniosku. Odpowiedzi nie znajdziesz ani w swoim życiorysie, ani w dowodzie, ani w paszporcie. Pamiętaj , że jadąc w celach turystycznych oraz leczniczych wybierasz wizę B2.  Jeśli to wyjazd biznesowy to wiza B1. We wniosku możesz mieć je pod jednym wyborem B1/B2 i taki zaznaczasz.

usa-visa-consultants-in-Ludhiana.jpg

Wniosek wypełniamy bez polskich znaków i znaków specjalnych, najlepiej literami drukowanymi, a wolne pola z pytaniami otwartymi najlepiej wypełniać w języku kraju, do którego się wybieramy.

Wniosek możecie modyfikować, zapisywać, otwierać ponownie. Zdecydowanie polecamy wniosek zapisywać co kolejny krok, a na początku zanotować nr jaki nam mądry formularz przyporządkował. Dlaczego? Lastowiczka Izabela wypełniając swój pierwszy wniosek on-line rozwaliła myszkę komputerową, rzucając ją przez całą długość biura niczym Anita Włodarczyk swoim złotym młotem na Igrzyskach Olimpijskich w Rio. Rozrzutność spowodowana była komunikatem “przekroczyłeś czas wypełniania wniosku, rozpocznij od nowa”. Zatem jeśli cierpliwość masz na podobnym poziomie, a w sumie jej brak to zapisz wniosek Lastowiczu po każdym kroku i będziesz żył dłużej.

Gdy wniosek wypełnisz ogarnie Cię uczucie euforii i niebywałej dumy. Jesteś już coraz bliżej Ulicy Sezamkowej i Koszmaru z Ulicy Wiązów.

Etap kolejny to płatność za Twój American Dream czyli za rozpatrzenie wniosku wizowego. Nie bez powodu z naciskiem na słowo rozpatrzenie. Gdy popełnisz błąd, twój wniosek budzić będzie wątpliwości, a urzędnicy konsularni polecą wypełnić go jeszcze raz, wówczas opłacisz magiczną kwotę 160 dolarów amerykańskich raz jeszcze. Spotkaliśmy się z takim przypadkiem raz jedyny, ale wiemy, że Lastowiczów z takimi przygodami jest więcej. Powodem było np. wybranie złego rodzaju wizy, podanie nieprawdziwego adresu czy błędnego numeru telefonu. Wyrywkowo bo wyrywkowo, ale wnioski są weryfikowane, więc po co narażać się na dodatkowe koszta? Jak masz kombinować to odpuść sobie wizy i inne procedury, bo to nie przejdzie i szkoda twoich złotówek.

Opłaty za rozpatrzenie wniosku dokonujesz w złotówkach po kursie Ambasady (kurs aktualizowany średnio co tydzień) i znajdziesz go klikając —> WYSOKOŚĆ OPŁAT

Możliwe sposoby płatności:

  • najwygodniejsza to karta kredytowa z systemem PolCard (Visa, MasterCard, Maestro, Diners Club, American Express oraz JCB)
  • internetowy przelew bankowy
  • wpłata gotówkowa w placówce Banku Pocztowego

Z racji, iż kolejnym krokiem jest umówienie spotkania z Konsulem, Twoja płatność musi być zaksięgowana. Oto tabela, która zobrazuje Ci, jak długo od wpłaty trzeba czekać na zaksięgowanie.

Zrzut ekranu 2016-09-24 o 14.48.31.png
ustraveldocs.com

Numer wniesienia opłaty jest niezmiernie istotny i bez tego nie umówisz spotkania z Konsulem drogi Lastowiczu.

Spotkanie z Konsulem umawiasz sam zakładając konto użytkownika. Logowanie jest niezbędne do wybrania odpowiedniej daty oraz do podania adresu, na jaki twój paszport z wklejoną wizą do “raju” ma zostać dostarczony.

Konto zakładasz tu —> KONTO UŻYTKOWNIKA

Po zalogowaniu podasz numer dokonania wpłaty (jeśli wybrałeś inne sposoby płatności niż płatność kartą musisz odczekać 24 godziny , w innym przypadku numer nie zostanie rozpoznany).

Z dostępnego kalendarza wybierasz odpowiedni termin oraz podajesz adres doreczenia wizy.

Na spotkanie przybywasz punktualnie inaczej Lastowiczu Twoja praca pójdzie na marne, nie mówiąc o 160 dolkach, które wraz z twoim spóźnieniem zasilą bezpowrotnie konto Prezydenta Obamy czy innego Trampa. Nie pomogą płacze, błagania i inne historie wymyślone czy prawdziwe. Nie ma Cię na czas, przepada Twoja szansa na American Dream, do chwili gdy powtórzysz czynności od nowa. Nie wydarzy się to w tym samym dniu więc spokojnie możesz wracać do domu.

Na spotkaniu możesz trafić na rozmowę w języku ojczystym jak i angielskim. Na spotkanie możesz zabrać dokumenty potwierdzające Twój status majątkowy, rodzinny czy to jak bardzo wierzysz w Boga. Nie ma ściśle określonych reguł jakie dokumenty będą Ci niezbędne. Jeśli o czymś bardzo chcesz opowiedzieć i pochwalić się na przykład firmą o milionowych dochodach, przez którą na pewno nie zostaniesz na stałe w USA, to musisz mieć na to dowody. Jeśli wybierasz się na wymarzony rejs po Karaibach to również zabierz stosowne potwierdzenie.

Nie ubieraj się krzykliwie . Przykład: niegdyś w kolejce wypatrzyłam jegomościa ubranego w garnitur z flagi amerykańskiej … nie wiem co jegomość chciał osiągnąć ale był tak amerykański, że sama Ameryka powiedziała NIE.

Katy Perry American Flag outfit stars and strips USA Fourth of July.jpg

Nie kupuj biletu do USA zanim nie odbierzesz paszportu z wizą. Nie rób tego drogi Lastowiczu nawet jak wszystkie gwiazdy na niebie na to wskazują. nawet jak wróżka Luna czy wróżbita Maciej potwierdzą to w programie na żywo. Nie rób tego, bo paszportu nie odbierasz w dniu wizyty z Konsulem. Możesz to zrobić w bardzo wyjątkowych sytuacjach ale zapewniam Cię, że twoja takowa nie będzie. Przygotuj się zatem, że jeśli otrzymasz zgodę na wizę, na paszport czekać będziesz do 7 dni roboczych. Zwykle jest on już w 4 dobie, ale nastaw się na magiczne 7 co by się nie rozczarować.

Nie zabieraj dobytku na spotkanie z Konsulem.Spotkaliśmy również takie przypadki, które z całym majątkiem w torbach w kratę pod Ambasadą na wizy czekali. No nie róbcie tego drodzy rodacy, bo wystawiamy się na śmieszność i krytykę. Majątku pod ambasadę nie zabieraj to w niczym nie pomoże a wręcz przeszkodzi.

kl

Jeśli do Twych drzwi zapuka wyczekiwany kurier z paszportem, sprawdź poprawność wklejonej wizy. I niby już masz wszystko, już kupiłeś bilet z promocji w szalonej środzie LOTU a to nie koniec drogi Lastowiczu. Czy wiesz, że wiza to jedynie zgoda na pobyt… Czy wiesz , że celnik po wylądowaniu w USA może powiedzieć NIE! Mamy Lastowiczów, którzy nawet nie zauważyli kiedy wyszli z lotniska nie pytani o cel przybycia. Ale mamy również takich, którym American Dream pękł niczym bańka mydlana z płynu do naczyń marki Ludwik. Głośna sprawa Ewy Chodakowskiej chociażby… Możesz być najbardziej fit na świecie, możesz mieć milion obserwatorów , możesz mieć najbardziej zajebisty tyłek świata, ale dla celników USA jesteś tylko obywatelem RP i w jednej chwili mogą powiedzieć :” Twój American Dream jeszcze się nie zaczął, a jednocześnie dobiegł końca”.

Okrutne to i niezbadane, ale tak się zdarza nie tylko nam zwykłym Lastowiczom. Ciesz się zatem dopiero po wyjściu z lotniska 😉

W naszej magicznej skrzynce pocztowej w mailach śmieciach znalazłam wiadomość, która natchnęła mnie do tego postu. Wiadomością tą była informacja o loterii wizowej jaka lada moment zaczyna się dla obywateli Polski, a gra toczy się o Zieloną Kartę! Loteria niegdyś była jedyną nadzieją i szansą na lepsze jutro. Dziś trafia do wiadomości śmieci i przywołuje wspomnienia, ale nie budzi już takich motyli w brzuchu.

bigstock-Green-Card-And-United-States-M-72830521-777x437.jpg

Jeśli drogi Lastowiczu marzysz nadal o Zielonej Karcie, a loteria jest Twoją jedyną nadzieją, to od 04 października masz szansę jedną na milion. Wypełniaj wniosek i czekaj na wyniki. Pamiętaj aby przy tej okazji nie dać nabrać się na pośredników, którzy reklamują się jako zwiększenie Twoich szans na American Dream. Z wnioskiem spokojnie dasz rade sam. Pamiętaj jednak, że gdy Zieloną Kartę otrzymasz, do USA musisz dotrzeć w przeciągu 6 miesięcy. Wniosek możesz wypełniać od 04.10

—> LOTERIA O ZIELONA KARTĘ a wyniki publikowane od 02.05.2017. 

LKR042533

To już nie ta Ameryka, do której mieć bilet to jak złapać Pana Boga za nogi. Ameryka dla nas to piękny kontynent do wyjazdów, odkrywania miejsc znanych z hollywoodzkich produkcji, to dobre tło do selfie. Nie jest to już miejsce do zarabiania milionów i spełniania swoich marzeń , o których niegdyś w Polsce mogliśmy jedynie śnić. Amerykański sen dla niektórych jeszcze trwa dla niektórych już dobiegł końca. Nasz amerykański sen nigdy nie nadszedł ale chyba dlatego, że Ameryka jest dla nas celem podróży a nie walki o dolary.

Podróżujcie Lastowicze zatem jeśli tylko macie takie marzenia ,a procedura wizowa z naszym wsparciem już nie będzie chyba taka straszna. Pamiętajcie też, że jeśli przerasta Was ta cała biurokracja i również na widok formularza, macie ochotę krzyknąć:” Mamo chodź” … to masz nas, a my formalnościami wizowymi zajmiemy się za Ciebie i za Mamę 😉

PS. Dla czepialskich czytelników, którzy lubią wytykać nam swoje mądrości zaznaczamy, że przypadek opisywany dotyczy wizy turystycznej, nieimigracyjnej dla zwykłego śmiertelnika rozpatrywany w trybie normalnym, a błędy interpunkcyjne czy inne stylistyczne są naszą domeną i zmieniać na siłę tego nie będziemy <3

#lastowicze

 

Jedna uwaga do wpisu “American Dream fakty i mity o wizach do USA

Leave a Reply