The Land of Legends czyli Disneyland po turecku

 

Za górami, za lasami, za siedmioma jeziorami powstał raj dla dużych i małych Lastowiczów, który specjalnie dla Was prześwietliliśmy razy dwa.

Kto był choć raz w Turcji ten zapewne wie, że to kraj smaków wszelakich, kontrastów, fantastycznego serwisu, oryginalnych replik, doskonałych wyrobów skórzanych i nie tylko, rozmachu architektów, pięknej kultury, ciekawej historii, tradycji, a co dla nas turystów najważniejsze, kraj bogaty w infrastrukturę hotelową na najwyższym światowym poziomie. To tu płacimy najniższą cenę w stosunku do oferowanej jakości. To stąd wracają “popsuci” Lastowicze najlepszym standardem, serwisem, rozrywką. I to tu właśnie powstał raj dla Lastowiczów, chcących poczuć się jak dziecko w Disneylandzie.

6 miesięcy temu zawitaliśmy do tego miejsca z ciekawością, ekscytacją. Widząc w jakim stanie owa budowa nas przywitała, nasze obawy co do terminowego otwarcia były jak najbardziej zasadne. Nic bardziej mylnego. W Polsce budowa na takim etapie wlecze się w nieskończoność, a w Turcji trwa to krócej niż sezon poprawek na Uniwersytecie Jagiellońskim.  Z resztą co się będę rozpisywać, zobaczcie sami 😉

wiez%cc%87a-przedwiez%cc%87a-porzeka-przedrzeka-poimg_3810          Witamy w The Land of Legends najbardziej wypasionym parku rozrywki. Park należy do kompleksu hotelowego Rixos World, który swoją magią oczarował Lastowiczkę Izabelkę i Kapitana Grzegorza do tego stopnia, że mamy ogromne pretensje do rodziców, że urodziliśmy się w latach 80-tych. Mając teraz 8 lat skakałabym po różowym łóżeczku jak dziki kucyk pony, a Kapitan Grzegorz zapewne poginał w Fifę na największym ekranie do Play Station jaki w życiu widziałam. No cóż Mamo i Tato… Wybaczamy 😉 I tak sobie poskakaliśmy i pograliśmy, przez chwilkę.

2345SONY DSC

Sam hotel robi tak ogromne wrażenie, że nie mam pytań. To istny raj dla rodzin z dzieciakami, bo tu najzwyczajniej w świecie wszystko zaprojektowane jest właśnie pod familie. Korytarze jak z Alicji z krainy czarów, pokoje niczym z najpiękniejszej baśni jakie może wymarzyć sobie 8 letnia dziewczynka czy 7 letni dryblas. Wszystko jest tu magiczne, dopracowane w najmniejszym szczególe, wymuskane niczym dzieło sztuki Pablo Picasso. Autor po pierwsze musiał mieć wyobraźnie, po drugie fantastyczne umiejętności, a po trzecie chyba chciał spełnić marzenia wszystkich, którzy do hotelu mają zamiar zawitać. No powiem szczerze, udało mu się to doskonale. Zaczarowana biblioteka w kilkunastu językach, sala zabaw interaktywnych, sypialnia dla zmęczonych nadmiarem wrażeń, oczywiście monitoring dla rodziców co by mieli swoje pociechy na oku. Jest tu na prawdę prawie wszystko 🙂 Prawie pada tu nieprzypadkowo, ale o tym później.

Mimo, że w październiku obiekt wyglądał na całkiem gotowy, jeszcze wiele zmieni się na sezon 2017. Powstanie między innymi najdłuższy w Turcji pasaż butików najlepszych światowych marek. Butiki już fizycznie stoją, brakuje jedynie zawartości, która pojawi się zaraz na początku roku. Najbardziej wymagające shopoholiczki i shopoholicy będą mogli zaspokoić swoje potrzeby, wydając zapewne dużo monet, no ale w końcu miejsce zobowiązuje. Przez teren hotelu płynie kanałem rzeka niczym w Wenecji obok Placu św. Marka. Po kanale oczywiście pływają gondole a wieczorem odbywa się tu istne szaleństwo animacyjne z prawdziwego zdarzenia. Nieprzypadkowo usłyszymy tu nazwę słynnego Cirque du Soleil. To właśnie w The Land of Legends zobaczymy przedstawienia i animatorów w klimacie Alegrii czy innych spektakli rodem z najlepszego cyrku świata. Tu dopracowany jest każdy makijaż, włos, skarpetka, rekwizyt. Tu wszystko ma znaczenie. Pierwszy raz jak zobaczyliśmy wizję autora, mieliśmy ciary na plecach.

7.jpgzrzut-ekranu-2016-10-29-o-00-44-01zrzut-ekranu-2016-10-29-o-00-43-02zrzut-ekranu-2016-10-29-o-00-42-22zrzut-ekranu-2016-10-29-o-00-42-07zrzut-ekranu-2016-10-29-o-00-41-46zrzut-ekranu-2016-10-29-o-00-40-54

         Jednak co przykuło naszą najwiekszą uwagę? Oczywiście aquapark z lunaparkiem, który mimo, iż nie funkcjonuje jeszcze w pełni, rozpieścił nasze hormony szczęścia aż nadto! Z parku The Land of Legends możecie skorzystać będac w okolicy i niekoniecznie musicie mieszkać w Rixosie. Ten opisywany powyżej ma ten plus, że wizyty w parku macie całkowicie free, płacicie za atrakcje specjalne. Będac w każdym innym Rixosie w Turcji, park raz na 7 dni macie free. Każda inna wersja hotelowa zobowiązuje nas niestety do opłaty wstępnej i jest to koszt od 45 euro. Cena waha się w zależności od sezonu i zawarte są w niej wszystkie wodne zjeżdżalnie, snurkowanie z płaszczkami, show delfinów. Macie możliwość zaszaleć bardziej i za kilkanaście euro więcej popływać z tymi dostojnymi ssakami, zaszaleć na fali niczym surfer z australijskiej laguny, a co lepsze pospacerować 5 metrów pod wodą w hiperkosmicznym kasku niczym Neil Armstrong po Księżycu. Ta ostatnia atrakcja rozwaliła nas na atomy i poskładać się do tej pory nam ciężko. No fenomenalne przeżycie i jeśli chcecie zobaczyć o czym mówimy kliknijcie w link, który przeteleportuje Was do video z naszych podbojów —> TELEPORTACJA <— Są rollercoastery, ślizgawki, pontony, pingwiny, tygrys i rekiny. Jest tu wszystko i jeden dzień to stanowczo za mało. Ktoś zarzuci, że biedne delfinki, tygrysy i cała reszta, bo w niewoli. Owszem nie jesteśmy zwolennikami tego typu atrakcji, jednak takie warunki życia jakie posiadają nie ma z pewnością żaden zwierzak w spotkanym przez nas parku rozrywki. Parki tego typu powstawać bedą i jeśli wszystkie zwierzaki mogłyby żyć w takiej „bajce” byłoby cudnie. Każdy zwierzak ma swojego opiekuna, swojego doktora, swojego animatora. Ma stworzone warunki do życia jak najbardziej podobne do naturalnych. Obserwowaliśmy ze szczególną uwagą traktowanie zwierząt w tym obiekcie i z pełną odpowiedzialnościa stwierdzamy, że mają tam dobrze. Tu kontrowersje będą zawsze. Jeśli mielibyśmy moc sprawczą wszystkie zwierzaki wysłalibyśmy do ich naturalnych środowisk, a w ich miejsce powstałyby dodatkowe rollercoastery.

tower-falls_1rafting-rapids_1magicone_1810snorkelling_1beluga-underwater-viewing_1OLYMPUS DIGITAL CAMERAtropical-fish-exhibit_1shark-exhibit_2zrzut-ekranu-2016-10-29-o-00-41-35img_4021DCIM100GOPRO

Lataliśmy po terenie parku jak szaleni, chcieliśmy sprawdzić wszystko i spróbować każdej atrakcji. Czasu niestety nie starczyło, tu potrzeba minimum tydzień.

Co by nie było tak kolorowo, bajkowo, cukierkowo 😉 Mamy pewne zastrzeżenia. Po pierwsze hotel Rixos występuje jedynie w systemie śniadania i obiadokolacje, co w warunkach tureckich jest stanowczo za ubogie. Taki hotel zobowiązuje i zdecydowanie wersja all inclusive to minimum jakie powinno pojawić się w ofercie. Płacenie za każdą colę dla Marcinka, loda dla Honoratki czy drinka dla taty Tomasza, to karta Visa z dużym limitem plus mini ratka w Providencie. Tu przestajesz liczyć pieniądze, gdy pierwszy raz zjedziesz na rollercoasterze. Naładowaliśmy swoje magiczne bransoletki, bo tak tu się płaci za atrakcje. Kwota 200 dolarów pękła szybciej niż Kapitan Grześ zdążył się spocić. A zaznaczam, że nic nie jedliśmy, bo nie było czasu, a z napitku wybraliśmy po piwku Efez no bo w końcu to wakacje 😉

IMG_5003.jpg

Cała reszta to atrakcje dodatkowo płatne, którym nie mogliśmy się oprzeć. Pomyślisz… wniosę picie i banany i nie wydam dolara. No niestety drogi Lastowiczu. Podwójna kontrola bezpieczeństwa skutecznie wyłapie każdą przemyconą puszeczkę z minibarku z Twojego hotelu, czy banana zakoszonego z restauracji głównej. Tego nie próbuj bo nie przejdzie. Jesteś zdany na kupowanie na miejscu i tanie to niestety nie będzie. Zatem cena to kolejny minus tej bajki i mimo, że wstęp podstawowy to 45 euro (cena orientacyjna i sprawdzaj ją przed wyjazdem) to na miejscu wydatków jeszcze masa. Wycieczki organizowane są z reguły do godziny 16:00, a tak na prawdę prawdziwe show zobaczysz po zachodzie słońca. Gra świateł, pływające gondole, pokaz fajerwerków, przedstawienia i inne koncerty, to wszystko zaczyna się wieczorem. Dla Klientów Rixos World idealnie, bo spektakle mają na wyciagniecie ręki na dobrą sprawę zasiadają na balkonach i delektują sie show. Mamy nadzieję, że Organizatorzy umożliwią nam taką opcję i do Parku The Land of Legends będzie można zawitać wieczorową porą z innych okolicznych hoteli.

The Land of Legends to bajka dla starych i młodych, dla bojaźliwych i twardzieli, dla amatorów sportów wodnych i adrenaliny, a także dla leniwców, którzy na hamaczku w miłych okolicznościach przyrody pobujają się w słońcu.

IMG_5270.jpg

My wiemy na pewno, że wrócić musimy, że mamy do zaliczenia jeszcze jakieś 80 % atrakcji, że nie znudzi nam się to nigdy i że musimy zakupić kolejną skarbonkę z napisem THE LAND OF LEGENDS. Marzyliśmy o Disneylandzie, ale chyba tęsknić będziemy bardziej za tym po turecku. Jeśli zastanawiasz się nad wypasionymi atrakcjami dla siebie lub dla swoich pociech, to zapewniamy, że nigdzie w okolicy gdzie lot trwa do 3 godzin, nie znajdziesz takiej bajki z takim rozmachem. Od naszego powrotu mija już równy tydzień i zamiast obejrzeć w piątkowy wieczór dobrą sensację na canal+, oglądamy po raz sto trzydziesty czwarty filmik z podwodnych spacerów, przeplatane zjazdem na rollercoasterze z największym darciem Lastowiczki Izabelki jaki słyszał The Land of Legend od chwili otwarcia. Jeśli chcesz to zobaczyć klikaj obok —> ROLLERCOASTER <— i zbieraj złotówki na wakacje w Turcji.

img_5250DCIM101GOPRO

 

Leave a Reply