RABACIKI OKAZIKI CZYLI CHWYTY  NIEDOZWOLONE

Idziesz do Biedronki po bułeczki z zrana, bo na śniadanie schrupać masz ochotę. Kupujesz, płacisz wracasz do domu. Ugryzłeś niefortunnie i ból zęba przeszywa Cię niemiłosierny. Zamawiaszzzz u dentysty, wycierpisz co Twoje na fotelu, płacisz z ulgą, że to już po wszystkim i wracasz do domu. W internecie rzuciła Ci się w oczy reklama cudownego kostiumu kąpielowego

, który oczywiście musisz mieć na już. Klikasz kup teraz i cieszysz się udanym zakupem. No ale do tego kostiumu wakacje by się przydały… Udajesz się zatem do najbliższego biura podróży, w drodze powrotnej odwiedzisz jeszcze dwa podobne, a po tygodniu zastanawiania wrócisz i pytasz o RABAT!

POWAŻNIE?

Dlaczego nie spytałeś o rabat na bułkę, na naprawę zęba czy internetu o kolejny kostium kąpielowy, który i tak zapewne za 3 miesiące będzie już niemodny?

Czy pytanie o rabat na wakacje to jakaś moda?

Lastowicze, codziennie szykują masę ofert wakacyjnych. Kalkulujemy, szukamy, wybieramy, doradzamy, ostrzegamy, dopytujemy, dopasowujemy, otaczamy opieką, oferujemy pomoc i dzielimy się z Wami dziesięcioletnim doświadczeniem. Są tu tacy, którzy wykorzystują to do potęgi entej, a rezerwacje wakacji decydują się robić zupełnie gdzie indziej. Czekamy, nie nadzwaniamy, bo meczenie Klienta telefonami to naszym zdaniem zło do kwadratu. Po pewnym jednak czasie staramy się dowiedzieć, czy oferta jest dopasowana czy też nie. W ten sposób jesteśmy w stanie poprawić jakość naszych usług, wybadać potrzeby Klientów i dowiedzieć się więcej o Waszych oczekiwaniach.

img_5428
lastowicze.pl

Gdy słyszymy… „ dzięki za wasze porady, ale kliknęliśmy sobie gdzie indziej”…

to zastanawiamy się czasem, jaki jest sens poświęcać czas na takich Lastowiczów. Monopolu oczywiście nie mamy i wręcz cieszymy się, że konkurencja istnieje, bo napędza nas to do działania. Ale gdy słyszymy, że powodem był RABAT to teraz musimy Was uświadomić o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi i czym grozi RABAT podczas Twoich wakacji.

10 lat temu gdy byliśmy nowym agentem, a o życiu wiedzieliśmy tyle co nic, wiedza turystyczna kulała jak pies burek przy drodze, a Tunezję widzieliśmy tylko w katalogu lub na reklamie w TV, przekonać Klienta do wyboru właśnie naszej oferty było bardzo trudno. Wiedza nabyta na studiach i obejrzane milion ofert w systemie nie wystarczało. Urwane 50 zł z ceny może przekona Klienta? A pewnie, że przekona.

Nie przekona jednak księgowego, bo podatek i Vat od darowanego rabatu zapłacić trzeba. Dziś kiedy po pierwsze lepiej liczymy, po drugie cenimy swój czas, doświadczenie zdobyte przez te 10 lat, a do tego szanujemy konkurencję, jak słyszymy RABAT od razu widzimy stolicę Maroka. I może to i stare i niemodne ale tak właśnie jest. Zastanów się teraz drogi Lastowiczu, czy “doradca podróży”, z którym targujesz się jak na pchlim targu i dorzuca kolejną stówkę mniej robi to dlatego, że tak bardzo Cię lubi?

Gwarantuję Ci, że NIE!

Robi to dlatego, że nie ma argumentów do przekonania Cię w inny sposób, a oznacza to nic innego jak to, że jest BEZNADZIEJNYM DORADCĄ!

RABATY SĄ ZAKAZANE!!!

i wiedz dobrze, że taki “doradca” łamie zapisy współpracy agencyjnej. Skoro łamie zasady współpracy, to co za problem aby nie dopilnował Twoich godzin wylotu, czy zmiany hotelu. Taki doradca ani nie pomoże w sytuacji kryzysowej, ani nie zna hotelu, który właśnie Ci zarezerwował, ani najzwyczajniej w świecie nie wie co jest stolicą MAROKA.

Czy naprawdę 100 zł urwane nielegalnie z ceny Twoich wakacji jest warte takiego ryzyka? Potrafisz dzwonić po 21:00, a bo przecież Lastowicze nie śpią wcale. Potrafisz zadać kolejne pytanie na priv FB mimo, że nie jesteśmy Friends. Poświęcamy Ci nasz czas, często trening z Chodakowską i odcinek na Wspólnej, a Ty bierzesz sobie do serca nasze cenne rady i zmykasz kupić wakacje gdzie indziej?

NIEŁADNIE, NIEKULTURALNIE, NIEELEGANCKO i NIEETYCZNIE.

Szanuj nasz czas tak samo jak my szanujemy Twój. Niegdyś post na ten temat powstał i polecam sobie go przypomnieć. Doradca Podróży to skarb i nie sprzedaj go za 100 zł bo mogą to być Twoje najdroższe wakacje w życiu.

PAMIĘTAJ LASTOWICZU! CENA ZA TWOJE WAKACJE KUPIONA W INTERNECIE, SALONIE SPRZEDAŻY CZY U DORADCY JEST TAKA SAMA WSZĘDZIE!

Różnimy się od siebie jedynie wiedzą, obsługą, atmosferą i lokalizacją. Jedynie a jednak tak WIELE.

Doświadczony doradca może zastosować rabat zgodny z regulaminem promocji, może zaoferować pakiet zniżek i gwarancji, a nie urywać kasę z ustalonej prowizji! To praktyki karane, niedozwolone i kategorycznie walczyć z tym będziemy. Jak widzimy kolejną reklamę popularnego portalu wakacyjnego: “nasza prowizja zero zł”… to śmiech nas ogarnia niemiłosierny. Czy na prawdę korporacja, która ma swoje akcje giełdowe, która ma ponad stu pracowników na call center pracuje ZA DARMO? NIE! cena jest dokładnie taka sama jak u każdego innego agenta w Polsce, a technika takiego marketingu jest nabijaniem Was w butelkę. Dziwi nas tylko fakt, że organizacje turystyczne pozwalają na takie praktyki. To druga strona medalu, czyli RABATU brak ale marketing jest.  Szkoda, że robiący z Klienta idiotę.

Gdy dojedziesz na swoje wakacje, a na miejscu okaże się, że to nie ten hotel, basen w remoncie, transfer pojechał bez Ciebie, a walizka zaginęła w akcji to z pewnością niedoświadczony „doradca”, który przekupił Cię rabatem pomoże…

NIE POMOŻE, co więcej BĘDZIE MIAŁ CIEBIE I TWOJĄ RODZINĘ GDZIEŚ!

I cisną mi się na usta słowa mocniejsze ale Kapitan Grześ uspokaja winkiem więc będzie wersja light. 

fullsizerender-2
lastowicze.pl

Klienci kupują wakacje gdzie popadnie. Klikają, a później dzwonią i płaczą o pomoc do doradców podróży, którzy mają moc, którzy pomogą, nie odwrócą się na pięcie. Spróbujcie zadzwonić na call center o 22:00 jak ucieknie Wam samolot na wakacje. Życzę powodzenia i polecam iść do pierwszego lepszego baru na podwójną wódkę z colą. Ktoś zarzuci, że to stereotypy, że psioczymy na konkurencję… I tu błąd! Bo z konkurencją potrafimy żyć dobrze wręcz potrafimy się przyjaźnić. Pseudo doradców nie nazwiemy konkurencją, bo dla nas takową nie są. Nie zasługują na miano konkurencji, a byle jaki rabat jest tylko ich złą wizytówką.

Czy szukanie najniższych cen to jakaś cecha narodowa? Czy to jakaś choroba?

Oferujemy tyle profitów dla stałych Klientów, masę gwarancji i pakietów ze zniżkami w ofercie FIRST MINUTE nawet do 40%, wyszukujemy super LAST MINUTE łapiąc ostatnie miejsca na Dominikanę za 2500 zł, poświęcając nockę wtedy gdy panie na call center już dawno przewracaja się na drugi bok. Otaczamy Was opieką, doświadczeniem, czy to za mało?

Przez dekadę obserwowaliśmy spektakularne upadki wielkich graczy zarówno organizatorów jak i agentów. Dlaczego tak skończyli? Biur powstaje codziennie masa. Nie znając rynku, Klientów, konkurencji, kuszą rabatami. Czy nie włącza Ci się pomarańczowe światło?

POWINNO. NIE MA NIC ZA DARMO!

Tak jak nie wypoczniesz w Egipcie za 500 zł tak nie wierz pseudo doradcom, którzy kuszą Cię rabatami. Psuje to rynek niemiłosiernie, Was kusi do szukania nowych promocji i targowania się bez reszty. Czy na prawdę idąc na zakupy do ZARY targujesz się przy kasie? Czy kupując w aptece Rutinoscorbin targujesz się z aptekarzem? Czy idąc do lekarza prywatnego targujesz się do upadłego? NIE! Zatem nie targuj się drogi Lastowiczu kupując wakacje, bo NIE WARTO.

TO NIELEGALNE, a agent który dopuszcza się takich praktyk jest diabłem, z którym właśnie podpisałeś cyrograf i módl się o spokojne wakacje i szczęśliwy powrót do domu. Ktoś zarzuci: “…nie pamięta wół jak cielęciem był…” a no pamięta i to doskonale. 8 lat temu mogliśmy co najwyżej wysłać maila do Organizatora z prośbą o pomoc. Takich maili w ciągu 10 minut trafia do działów rezerwacyjnych około stu a czasem i więcej. Nasza reakcja była zatem żadna. Ale czego oczekiwać od nowych niedoświadczonych? Dziś nie ma dla nas sytuacji nie do rozwiązania albo do opanowania. Nawet jeśli kwestia jest nie do rozwiazania na już, nigdy nie zostawimy Lastowiczów samych sobie. Te kilkanaście lat temu mogliśmy. Branża i Klienci dużo nam wybaczali. 10 lat temu Dominikana była nieosiągalnym kierunkiem marzeń, dziś jest codziennością w naszym systemie. Teraz gdy cały świat stoi przed nami otworem, gdy konkurencja jest silna i wciąż się doskonali nie ma czasu na na takie historie. 

Powyższe praktyki spowodowały, że wśród doradców zrodził się pomysł na odpłatne doradztwo.

Co to oznacza?

Zanim otrzymasz poradę podpiszesz umowę z kosztem za poświęcony czas. Tak niegdyś poczynili projektanci, architekci, notariusze. Teraz nie uzyskasz porady nie uiszczając odpowiedniej kwoty. Czy chcesz do tego doprowadzić? Jesteśmy takimi samymi śmiertelnikami jak Wy, płacimy podatki, pensje, zusy i inne haracze i nie możemy pozwolić sobie na utratę czasu, bo jak powszechnie wiadomo czas to pieniądz. Chcemy dzielić się z Wami każdą istotną wiedzą ale na boga uszanujcie to. Irytacja Lastowiczki sięgnęła dziś zenitu zatem post musiał powstać, a Lastowiczce jakby lżej.

Pozdrawiamy wszystkich tych, którzy dostali RABAT na swoje wakacje i pamiętajcie, że to piękna stolica MAROKA. A tych, którzy o rabat nie proszą rozpieścimy w inny sposób i obiecujemy otoczyć należytą ochroną podczas błogiego lenistwa urlopowego a wartość ta jest BEZCENNA.

img_0415
lastowicze.pl

Leave a Reply