Farta ostatnio do zimy mamy! Mimo, że ta pora roku dopiero od niedawna przypadła nam do gustu, to rozpływamy się w niej po same uszy. W głównej mierze to zasługa Rezydencji Szeligówka (niebawem nowa odsłona Mountain Premium), gdzie problemy dnia codziennego przestają istnieć. To właśnie tu od dwóch sezonów spędzamy przerwę świąteczno-noworoczną i zdecydowanie wracać tu będziemy. Jakby ktoś przegapił nasze opowieści o tym fantastycznym miejscu to nadrabiać czym prędzej wpis Lastowiczki z zeszłego roku —> TUTAJ <— . Z racji, że pytań o Szeligówkę przysyłacie masę, poczytajcie, tam wszystko czarno na białym. Na stronie www macie pełny rozkład apartamentów oraz wolne terminy i cennik.
Na hasło „Lastowicze” stosowna zniżka- wtedy piszcie do nas na biuro@lastowicze.pl !


No ale do rzeczy! Kto z Was nie słyszał choć jednego dowcipu o bacy. Kto z Was myśląc “baca” widzi wesołego typa w skórzanym serdaku i kierpcach? Są to pewne stereotypy i tak jak myślisz Radom widzisz chytrą babę z tej oto metropolii, tak baca to Tatry, ogień w kominku, śnieg po kolana i Krupówki zawsze pełne ludzi. To nie może się źle kojarzyć!
A jednak!
W tym roku obserwowaliśmy jak łatwo turystów w balona zrobić, jak uważnym na każdym kroku trzeba być, bo zima krótka, a kasa w kieszeni u bacy zostać musi. Obserwujemy turystów i ich zachowania, które powodują, że sami sobie życie utrudniamy. Oto nasze spostrzeżenia przed feriami zimowymi dla wszystkich turystów wybierających się w górskie rejony.
Dojazd … no tak to już w naszym kraju jest, że góry stoją tu od wieków, z morzem jest podobnie, a o tym, że warto by było do nich drogi porządne zrobić myślą wszyscy, a nic się nie dzieje. Wieczne korki na Zakopiance to już tradycja. Warto jednak trochę pomyśleć i skoro te korki już są, a kolejny minister tylko chwali się co zrobi, a i tak nic się w temacie nie dzieje, to odpal drogi turysto Yanosika czy inną aplikację, która poprowadzi Cię najbardziej optymalną dróżką. Unikasz w ten sposób długich postojów, zwalniasz zator na głównych drogach i przyczyniasz się do większego bezpieczeństwa na trasie. Pamietaj o sprawnym aucie, oponach zimowych, a w rejonach górkich także łańcuchach. Nas już nie raz w Kościelisku tak przysypało, że wyjazd z apartamentów bez tego sprzętu nie był możliwy. Jeśli wybrałeś środek transportu jakim jest pociąg pamiętaj, że okres zimy może zafundować obfite opady śniegu, a co za tym idzie zerwane linie trakcyjne. Twoja droga może być dłuższa niż planowałeś.

Kwatery… gdzie zarezerwowałeś swój pobyt Lastowiczu? Czyżby przez internet wchodząc w wyszukiwarkę i wpisując: TANIE NOCLEGI W ZAKOPANEM? Grzech to śmiertelny i prowadzi prosto do piekło. Czy wiesz, że to najprostszy sposób na zrobienie Ciebie i Twojej rodziny w balona? Nigdy nie wybieraj takich fraz w wyszukiwarkach! Szukaj jedynie w sprawdzonych miejscach. A jeśli chcesz mieć święty spokój szukaj u sprawdzonych doradców podróży. Z tego miejsca przypominamy, że doradcami podróży jesteśmy od ponad dekady i testujemy podróże na własnej skórze. Pomyślisz taaaaaa…. i żeby kasę na mnie ktoś zarobił? sam se kliknę będzie taniej. Jeśli tak myślisz to jesteś w błędzie, ale z tego błędu wyprowadzać cię nie mamy zamiaru. Miała być kwaterka z widokiem na Giewont, a jest kwaterka z widokiem na kebab, a ciepła woda jest tylko z rana bo sąsiad ma 4 dzieci i wszystkie trzeba wykąpać przed wyjściem na miasto. Tego chciałeś? No to masz.

Gastronomia… ulala temat rzeka. Tego tutaj do wyboru do koloru. Moda na restauracje z Trip Advisora jest tak wielka jak kolejki na Kasprowy. Każda restauracja, która ma średnią powyżej 4,0 przyciąga rzeszę głodomorów. Zgadzamy się z faktem, że jakość byż musi tylko pamiętajcie, że nie zawsze kolejka jest wyznacznikiem dobrej kuchni. Tak działa psychologia tłumu. “Oooo zobacz Stachu tu pewnie dają darmo i smacznie… stój i blokuj wejście innym”. My zdecydowanie polecamy kierować się opiniami, ale rezerwacja stolika na telefon to nie wynalazek ostatnich lat, więc powinniśmy się do tego przyzwyczaić. Nie stoisz w kolejkach, o miejsce się nie bijesz, nerwów mniej stracisz i dobrze pojesz. Są oczywiście takie daty kiedy rezerwacji na telefon nie uświadczysz, ale gdy dobrze się do tego przygotujesz będziesz mniej zawiedziony. Pojedliśmy smacznie w Gospodzie Sopa z góralską muzyką na żywo, w Góralskiej Pasji na Krupówkach i w Karczmie Sywor w Kościelisku. Lastowicze Polecają.

Sylwester pod chmurką… o to to nie! Na szczęście nasz Sylwester był na tyle zorganizowany, że martwić się o melanż nie musieliśmy, ale co zobaczyliśmy to nasze. Szybko chciałabym to z pamięci wymazać. Nie dość, że korki jakich jeszcze w życiu nie widziałam, ciągnące się ze wszystkich tras dojazdowych to jeszcze sznury samochodów nie poruszały się wcale! 400 m przejechane w 3 godziny! Lubicie tak? Planujcie swoje dojazdy wcześniej, no chyba, że lubicie spędzać Sylwka w aucie. Na ulicach dramat! Syf, pozabijane okna niczym przed huraganem Katrina, wybuchy fajerwerków pod nogami przechodniów, nawalone towarzystwo, które pcha się do gipsu na każdym kroku. Skusiła nas opcja przywitania Nowego Roku na zewnątrz lokalu i to był pierwszy i ostatni raz. MASAKRA! Lastowiczka dostała ataku paniki, a dookoła było na tyle niebezpiecznie, że pozostanie tu kolejnych 5 minut groziło nieszczęściem. Szybko wróciliśmy do naszej ulubionej Kawiarni Europejska, gdzie niepowtarzalny RICARDO zafundował nam takie balety, jakich Lastowiczom było potrzeba. Tańce hulanki swawole z przytupem w Nowy Rok. Dziwi mnie fakt, że w Zakopanem jeden z większych koncertów, a na Krupówkach nie widziałam ANI JEDNEGO RADIOWOZU, ANI JEDNEGO POLICJANTA CZY STRAŻNIKA MIEJSKIEGO. Rozumiem, że trzeba było chronić koncert Pana Kurskiego, ale Krupówki to miejsce, w którym w tym czasie działo się równie dużo, a w sumie aż za dużo. Do dziś nie mogę zrozumieć kobiet z wózkami z malutkimi dziećmi czy rodziny tłumnie ciągnące w ten dzień do centrum. Petardy wybuchają pod nogami, a pijanemu kretynowi z reklamówką fajerwerków nie przetłumaczysz, że tak nie wolno. To istna wolna amerykanka i zdecydowanie w tym uczestniczyć nie mamy zamiaru. Cieszymy się, że to tylko kilka spędzonych chwil pod gołym niebem.
Atrakcje czasu wolnego … jeśli tak jak Lastowicze lubisz poznawać okolice, aktywnie spędzać urlop to bacznie patrz za co płacisz. W tym roku na własnej skórze poznaliśmy co to znaczy “robić turystę w bambuko”. Kuligów w Zakopcu i okolicach nie brakuje. Od razu zaznaczam! Nie wjedziemy na Morskie Oko powozami bo to bandytka! Koni żal i nie ma dyskusji. Gdy jednak konik wiezie sanie po 4 osoby w kuligu na płozach po śniegu to przyjemność z tego mogą mieć dwie strony. Jakie było nasze zdziwienie, gdy zarekomendowany kulig popędził 2 km zamiast dziesięciu, a kasę zawinął w pełnym wymiarze. Lastowicze i reszta turystów bunt zastosowali i część kasy udało się odzyskać, ale jest to ponoć standard i zamiast bawić się przy ognisku, wykłócasz się o swoje.
NIEŁADNIE GÓRALU OJ NIEŁADNIE! Ostrzegamy zatem przed KULIGAMI WSZELAKIMI w Dolinie Chochołowskiej i Kościeliskiej, bo to jedna banda i góral góralowi rączkę myje. Zamiast godziny kuligu przejechaliśmy się 20 minut, a potem awanturka za awanturą.
I tak było miło, bo jak jest ekipa to i atmosfera będzie ale nerwy niepotrzebne, a fakt, że ktoś ewidentnie robi biznes bez płacenia podatków i jeszcze się z Ciebie śmieje to już szczyt szczytów.
NIE POLECAMY TEJ FORMY aktywności, bo gdy wiesz, że jeden woźnica pracuje dziś dla Pana Marcina, a drugiego dnia dla Mietka to jest to jedna wielka klika więc zastanów się czy warto. Kasa płacona przed wykonaniem usługi to nie jest dobry pomysł w tym przypadku. Brak umowy, brak paragonów, brak pokwitowań, to wszystko sprawia, że nie masz dowodów na oszustwo. Wyczulamy Was na takie atrakcje. Wierzymy bardzo, że jest choć jedna porządna firm w okolicy, która rozpieści turystów kuligami z pochodniami ale na wszystkie sprawdzone w sieci, wszystkie mają takie historie na sumieniu. Taka refleksja nam się nasuwa od razu. Po co Góralu otwierasz kolejne kino 12D, papugarnię czy inne egzotyczne atrakcje na Krupówkach, jak wystarczy wykorzystać uroki regionu czyli to po co turyści do Zakopanego ciągną tłumnie. Porządne podejście do klienta, uczciwe zasady, przejrzyste reguły, oferta skierowana do fanów gór, natury i pięknych tatrzańskich widoków. Myślcie kochani Górale troszkę bardziej o jakości a mniej o ilości. Zima się kiedyś skończy, a niesmak pozostanie. Nie róbcie dziadostwa, bo i tak go za dużo w tym regionie. Nie traktujcie turysty jak idioty, bo zagranica nie śpi.


SZLAKI I DOLINY… kochani turyści, apelujemy co roku aby nie wybierać się w góry gdy wie się o nich tyle co nic. Oglądamy w TV jak kolejnych spacerowiczów ratuje GOPR z płaskiej drogi na MORSKIE OKO, bo zaszło słońce i jest ciemno! No najświętsza Maryjko z zakopiańskiego kościoła! Czuwaj nad tymi turystami, bo mózgu sobie nie kupią. Powinna zostać wprowadzona kara finansowa na tyle dotkliwa, aby taki delikwent zapamiętał na całe życie, że jak zachodzi słońce to jest uwaga… CIEMNO! Dziwi nas też fakt, że na szlaki wpuszczane są jakiekolwiek osoby po godzinie, która od razu wskazuje, że turyści nie wrócą przed zachodem słońca. Tak się tworzą historie i wstyd jak stąd do Nowej Zelandii, w której to pewnie w anegdotach o polaczkach mówią. To największy objaw januszostwa z jakim w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia. Kolejki na Kasprowy? no nieeeee…. wszystko on-line można zarezerwować i bez większego stania ogarnąć. Nie rozumiemy zatem po jakiego grzyba stać 3 godziny pod Kasprowym aby 20 minut kolejką się przejechać. Zaplanujcie swoje aktywności z wyprzedzeniem to i oszczędzicie sobie troszkę zdrowia.

A na koniec aby nie było tak negatywnie atrakcja, która rozpieściła nasze zmysły.
W zeszłym roku udostępniona dla turystów dziś jest fantastyczną atrakcję po słowackiej stronie Tatr. Chodnik w Koronach Drzew to obowiązkowy punkt programu dla tych, którym piękne widoki, obcowanie z naturą i nutka adrenaliny nie są obojętne. Od Zakopanego rzut beretem, bo godzinka jazdy znajduje się przyjemna przystań narciarska w miejscowości Bachledka. Tu wyciąg krzesełkowy, stok dla fanów sportów zimowych elegancki. Tym oto wyciągiem udaliśmy się na szczyt stoku, gdzie naszym oczom ukazał się drewniany chodnik zainstalowany w koronach drzew. Atrakcja ta jest bardzo smacznie wkomponowana w krajobraz Tatr, a spacer funduje przepiękne widoki. Koszt tejże atrakcji to 19 euro (9 euro kolejka krzesełkowa w dwie strony + 2 euro kaucja za karnet + 8 euro wejście na ścieżkę). Ciepło sie ubierzcie, bo to Tatry w końcu. Jeśli będziecie w okolicy to serdecznie polecamy. Osoby z lękiem przestrzennym i wysokości mogą mieć trudności. Miejsce nie jest przystosowane do osób poruszających się na wózkach, a przynajmniej sam podjazd od wyciągu do scieżki. Krótki odcinek ale warto mieć kogoś kto z tym niefortunnym odcinkiem pomoże.



Kolejny roczek przed nami i zdecydowanie życzymy Wam podróży bez niespodzianek, uczciwych sprzedawców, smacznej kuchni i zero korków. A już niebawem kolejny wpis, bo w tym roku musimy nadrobić nasze olbrzymie zaległości blogowe 🙂
Bardzo lubie Was kochani Lastowicze czytać i oglądać! W tym roku urlop w przerwie świąteczno-sylwestrowej spędzaliśmy z moją miłością w Zako i trzeba było mieć się na baczności, żeby na jakiegoś góralskiegu bubla się nie skusić😊 ale jeat to wypoczynek cudowny i każdemu polecamy. Już do ferii się przymierzamy na kilka dni, bo Junior na desce chce pośmigać, więc nie wykluczone, że do Was po nocleg przybędziemy😊