Bajka o dwóch takich co ukradli księżyc jakoś nam sie przejadła. My proponujemy Wam bajkę o braciach, którzy chcą ukraść słońce i nieźle im to wychodzi. Na którego z braci postawisz Ty?
LAST MINUTE… Wielki Brat, który droczy się ze wszystkimi. Nieprzewidywalny, lubi serwować niespodzianki, ale także totalne rozczarowania. Kłóci znajomych, doprowadza do rozwodów nowożeńców, przyprawia o siwe włosy Lastowiczkę i nie pozwala na spokojny sen Kapitanowi. Mimo wszystko wszyscy o Wielkiego Brata walczą!
Znacie nas już trochę i wiecie, że bez LAST MINUTE żyć nie możemy. Polujemy na perełki, wyłapujemy okazje i rozpieszczamy Was super cenami. Nie zawsze jest to możliwe i to powtarzamy głośno i wyraźnie. Kiedy LAST MINUTE ma marne szanse powodzenia?
- kiedy sezon w pełni (czerwiec-wrzesień)
- kiedy brakuje miejsc na wyloty
- kiedy okres ferii, świąt, Sylwestra i innych majówek (popyt rośnie podaż również)
- kiedy do miejsca dotrzeć możesz jedynie lotem rejsowym
- kiedy zapragnąłeś na wakacje lecieć wyższą klasą
- kiedy na wakacje chcesz zabrać zwierzaka (nie jesteśmy zwolennikami)
- kiedy masz niestandardowe oczekiwania
- kiedy jesteś członkiem dużej rodziny (ta w turystyce to 2+3 dzieci)
- kiedy chcesz polecieć większą grupką (powyżej 4 osób zaczynają się konkretne schody)
- kiedy masz ograniczony czas urlopu do sztywnego tygodnia i ani minutki dłużej, bo świat się wali gdy urlopu masz więcej.
Jeśli jedno z powyższych dotyczy Ciebie, to wiedz dobrze, że LAST MINUTE to nie Twój brat.
I wtedy wkracza ON cały na biało: FIRST MINUTE!!!!
FIRST MINUTE to młodszy brat LAST MINUTE, ale mimo młodszego wieku sprytny, wyliczony, jakby nieco bardziej rozważny. Przewidywalny, stateczny, a co najważniejsze bez stresu, bez spiny, bez szarpniętego portfela na raz. Matematyka to jego drugie imię, a oszczędność wymalowaną ma na licu.
FIRST MINUTE to gówniarz, który urodził się kilkanaście lat temu, kiedy to rynek zauważył potrzebę planowania wakacji z wyprzedzeniem. Hotelarze szczęśliwi, bo potrafią oszacować zyski na zaś, Klient szczęśliwy, bo o urlopy bić się nie musi, a my doradcy rozkładamy siły na cały rok kalendarzowy, a nie jedynie sezonowo na czas wakacji. Uwierzcie drodzy czytelnicy, że takie rozłożenie sił dla nas doradców to zbawienie.
Mamy czasem pewne przemyślenia w postaci: czy wprowadzanie oferty na kolejne lato 2020 na początku szczytu sezonu 2019, czyli w czerwcu, to dobry pomysł. Mamy ręce pełne pracy i staramy się skupić na najbliższych wylotach i łapaniu ofert LAST MINUTE, a tu masz Ci los pierwsze zapytania na LATO 2020 już do nas trafiają. Jednak gdy kolejnym turystom jesteśmy zmuszeni powiedzieć: „sorry, ale nie zmieścimy się w budżecie, bo to drogie lato” to zaczynamy się nad sensem FIRST MINUTE poważnie zastanawiać.
FIRST MINUTE to ZBAWIENIE! FIRST MINUTE to skubaniec, który niejeden urlop uratował. Wiemy, że planowanie na rok do przodu to nie zawsze możliwa sprawa. Wiemy też, że nutka hazardzisty włącza się u niejednego z Was i liczycie, że LAST MINUTE rozpieści bardziej. Jeszcze jedno LATO się nie skończyło, a tu już kolejne trzeba planować. Lastowiczka i Kapitan robią wszystko co mogą, aby obsłużyć Was jak najwięcej. Logicznym jest, że im więcej Was, tym więcej złociszy zarobimy i więcej swoich podróży zrealizujemy. Znacie nas jednak i wiecie, że nie idziemy na ilość, a na JAKOŚĆ. W ofercie LAST MINUTE gdy wszystko przebrane niczym rozmiar butów 38/39 na półkach w TK MAXX, o jakość mocno trzeba zawalczyć. Wybieramy z tego co jest. Z ofertą FIRST MINUTE jest inaczej. Czasem powiemy Ci, że to co zostało to dziadostwo do kwadratu i w naszym biurze tej oferty nie sprzedamy, mimo że w biurze obok mówią Ci, że to okazja nie do odrzucenia. Tu dobra do wyboru do koloru, tu nowości, tu promocje, tu wyższe klasy przelotu i JAKOŚCI, że ho ho ho.
Jeszcze niedawno FIRST MINUTE był podstępnym bratem. Kusił niskimi zaliczkami, dodatkami, fajerwerkami, a na końcu okazywało się, że przed wylotem LAST MINUTE rozpieścił bardziej. Siedzisz na basenie, popijasz kolejnego drinka w all inclusive, zapoznajesz ziomków z pokoju obok i okazuje się, że są tu za dwa tałzeny taniej!!!! Jak to!!!!! Przecież FIRST MINUTE miał być taki opłacalny!!!! Masę z tym problemów niegdyś mieliśmy. ALE DZIŚ… Z czystym sumieniem stwierdzamy, że FIRST MINUTE się opłaca! Wielu organizatorów dorzuca gwarancję najniższej ceny, czyli magiczny składnik, który chroni Cię przed przepłaceniem. Znajdziemy LAST MINUTE przed wylotem w niższej cenie na ten sam pakiet? Zwrócą różnicę bez gadania. Kalkulujemy dla Was setki ofert. Oferta nie opiera się na jednym organizatorze, a na wszystkich wiodących. Znamy promocje, znamy ceny w sezonie i ceny w przedsprzedaży. Doradzimy Ci, czy warto rezerwować teraz, czy może zapolować na LAST MINUTE.
Ostatni sezon pokazał wszystkim niedowiarkom, że rezerwacja w FIRST MINUTE to strzał w dychę. Że taniej tego w sezonie nie pomalujesz. Że czekanie na LAST MINUTE opłaca się po sezonie, a nie w jego szczycie. Organizatorzy i hotelarze chcą wynagrodzić tych, dzięki którym mogą zaplanować przyszłość.
Osobiście z Kapitanem rozkładamy siły po równo. Zawsze klikamy wyjazd w FIRST MINUTE i zwykle jest to nasz wyjazd na rocznicę ślubu. Stała data zatem po co czekać na LAST MINUTE, gdy to już czerwiec i z LAST MINUTE nie jest lekko. Wyłapujemy w przedsprzedaży perełki, nowe hotele lub nowe kierunki. Tym razem padło na CURACAO. Masz ochotę do nas dołączyć? Klikaj czym prędzej, aby załapać się na największe profity i najlepsze ceny.
CURACAO Z LASTOWICZAMI 09.06-16.06.2020
Zawsze jest ryzyko… Czy kierunek wypali, czy hotel się wybuduje, czy nie będziemy musieli zrezygnować? Niewiadomych masa, ale zaliczka niska, ubezpieczenie od kosztów rezygnacji dodane, czemu by nie spróbować? Każdy odpowiedzialny doradca podróży w szczycie sezonu siedzi na posterunku i pilnuje wylotów swoich klientów. Latamy zatem poza ścisłym sezonem, możemy pozwolić sobie na LAST MINUTE. Kończymy sezon z końcem września, czemu by nie ustrzelić jakiegoś smaczka? Lastowiczka uwielbia szperać w systemie i wyłapywać okazje. FIRST MINUTE na początek czerwca złapany, to może by tak jeszcze LAST MINUTE na listopad? A pewnie że tak!!!!
Oto naszym zdaniem największe profity FIRST MINUTE:
- atrakcyjne ceny
- niskie zaliczki
- dopłata do całości dopiero na 30-35 dni przed wylotem
- ogromny wybór oferty
- hotele dla dużych rodzin
- dzieci płacą niewielkie stawki lub nie płacą wcale
- lotniska do wyboru do koloru
- niestandardowe długości pobytu 10-12 dni
- zaklepane urlopy z wyprzedzeniem
- czekanie na wakacje poprawia nasze samopoczucie niewymiernie
Zawsze jednak na młodszego brata uważać trzeba, bo oto jakie zagrożenia za sobą niesie:
- anulacja z powodu odwołania kierunku przez organizatora
- anulacja z powodu niezrealizowanej inwestycji (hotel miał być, a tu amba zjadła i nie ma)
- odwołane loty z danego lotniska, zmiana portu
- rezygnacja z powodu nagłego zdarzenia (ZAWSZE wykupuj ubezpieczenie od kosztów rezygnacji)
- sytuacja polityczna zmienia się diametralnie
- siły natury takie jak tornado, powodzie czy inne wulkany krzyżują plany urlopowe
- nie znasz godzin wylotu
Biorąc pod uwagę, że powyższe niewiadome wziąć na klatę trzeba, oferta FIRST MINUTE staje się mimo wszystko bardzo atrakcyjna. Wyjazd z winy organizatora nie może zostać zrealizowany? Odzyskasz wszystkie wpłacone złotówki, zatem nic nie ryzykujesz. Skoro potrafisz zaryzykować w LAST MINUTE to i FIRST MINUTE trafi w Twoje gusta. Złościcie się na nas wielokrotnie, że oferty doczekać się nie możecie… Gdy sezon w pełni, na liście do wylotu setki Klientów, a drugie tyle czeka na LAST MINUTE to nie bądź zły na Lastowiczów, bo takie prawa sezonu. Chcesz spokojnie podejmować decyzję, nie czekać po kilka dni na naszą reakcję? Klikaj w FIRST MINUTE będziesz miał mniej siwych włosów na głowie.
Przypominamy również, że doradcy podróży to nie wyszukiwarki, to nie maszyny, to nie algorytmy. Mamy swoje możliwości, mamy swoją wytrzymałość i mamy swoje życie. Doświadczenie i wiedza to nasza tajna brań i może na czas z wyszukiwarką walczyć nie będziemy, to na JAKOŚĆ a i owszem. Kto jest niecierpliwy niechaj zaprzyjaźni się z wyszukiwarką. Kto docenia nasze starania niechaj pisze na biuro@lastowicze.pl i uzbroi się w cierpliwość.
I żyli długo i szczęśliwie…
#lastowicze