Grecjo zawstydziłaś Polskę! Przywitałaś darmowym testem na Covid i rozkochałaś w sobie jeszcze bardziej. To będzie długa historia dla wszystkich tych, którzy panikują, którzy obawiają się podróży, a także dla tych, którzy są po prostu ciekawi i lubią czytać wywody Lastowiczki.
14 lipca to data wyjątkowa. Tego dnia Marsylianka została oficjalnie ogłoszona hymnem państwowym, pierwsza kobieta stanęła na wierzchołku Mont Blanc, Alfred Nobel zdradził sekret działania dynamitu, odbył się też pierwszy komercyjny lot na Hawaje.
Dla Lastowiczki i Kapitana data 14.07 to pierwszy lot po LOCK DOWNIE i na bank wpisze się na karty naszej historii. Ta przygoda była nietypowa, gdyż postanowiliśmy się rozdzielić, co w naszym przypadku zdarza się niezwykle rzadko. Kapitan ruszył na wyspę Zakynthos z organizatorem Grecos Holiday jako Wakacyjny Ekspert, Lastowiczka na Kretę w pojedynkę, a jak się okazało z kilkunastoma tysiącami Obserwatorów. Grecja jest bardzo bliska naszemu sercu, a Kretę i Zakynthos znamy doskonale. Naszym celem było sprawdzenie jak ulubione greckie wyspy naszych turystów mają się w czasach zarazy. Skala porównawcza była, zatem spostrzeżenia czekały nas jakże zaskakujące.
Pierwsze różnice zaobserwowaliśmy jeszcze przed wylotem, kiedy to po raz pierwszy przed podróżą na zapisaniu karty pokładowej papierologia się nie skończyła. Jedynie procedury wizowe do Stanów Zjednoczonych zajęły nam więcej czasu. Czy to trudne i nie do przejścia? Absolutnie nie! Każdy kraj wprowadza swoje środki bezpieczeństwa, swoje sposoby na kontrolowanie ruchu turystów i ich lokalizacji. Jedni serwują nam wnioski on-line, kody QR, karty lokacji i deklaracje zdrowia. Inni oferują technikę w postaci aplikacji. Co kraj to obyczaj. W poprzednim wpisie przygotowałam dla Was wszystko w jednym miejscu. Wybierasz swój kraj, a wraz z nim biurokrację.
W sieci aż wrze: „ Wypełniłem wniosek, a kodu QR jak nie ma tak nie ma”…
Od razu utniemy te niepotrzebne panikowanie. Kod QR generowany jest w przypadku Grecji w dobie przylotu, zatem jeśli wypełnisz go tydzień czy 3 dni wcześniej musisz na kod poczekać. Nasz lot miał odbyć się po 06:00 rano, a kod na maila dotarł minutkę po północy. Nie zapomnijcie, że macie w swojej poczcie wiadomości śmieci czy tzw spam. Tam często Wasze kody trafiają. Kod BEZWZGLĘDNIE NALEŻY WYDRUKOWAĆ!!!! Wiemy, że to kłopotliwe, gdy loty są w godzinach porannych, a na lotnisko docierasz z daleka. Taki system i nie przeskoczymy tego póki co. Kto kodu nie otrzymał będzie miał kłopot na lotnisku.
Bez kodu QR Grecja nakłada surowe kary i jest to obecnie 500 Euro czyli cena pięknego last minute. Co lepsze już w Polsce bez kodu QR możesz nie zostać wpuszczony na pokład samolotu!
Papierki przygotowane, pędzimy na lotnisko!
Stęskniliśmy się za tym widokiem bardzo, za tymi motylkami w brzuchu na widok strefy KISS AND FLY, nawet za tą najdroższą paczką gum Orbit na strefie bezcłowej. Na lotnisku obowiązuje bezwzględny nakaz noszenia maseczek. Przy wejściu do hali wylotów wita obsługa lotniska, która kontroluje czy jesteś pasażerem lotu czy tylko towarzyszem chcącym pomachać na dowidzenia. Jeśli nie posiadasz karty pokładowej lub nr rezerwacji lotu na lotnisko nie wejdziesz. Posiadacze kart pokładowych czy potwierdzenia rezerwacji lotu, przechodzą do kontroli pomiaru temperatury, która odbywa się wyrywkowo, a kamery termowizyjne wyłapują KORONĘ niczym przeciwnika w Call of Duty.
Temperatura do 37 stopni to przepustka do raju. Temperatura powyżej 37 stopni to znak ostrzegawczy. Gdy po ponownym pomiarze kilka kwadransów później sytuacja się nie zmieni taki potencjalny nosiciel wirusa nie zostanie wpuszczony do dalszego etapu podróży. Temperatura może sobie hasać nieoczekiwanie gdy emocje sięgają zenitu, gdy stres bierze górę, czy też gdy covid czai się za rogiem. Co wtedy z Twoją podróżą? co z wakacjami, pieniędzmi? No niestety pechowcu… PECH TO PECH, z losem nie wygrasz. Twoja wysoka temperatura może zagrażać całej reszcie. To czasy zbiorowej odpowiedzialności i oszukując system, oszukujesz siebie samego, swoją rodzinę i resztę świata. Bądźmy odpowiedzialni. Jest jeden organizator, który wpadł na genialny pomysł, że w takich przypadkach wakacje możesz przełożyć nie tracąc kasy. Świetne co nie? Mamy go w ofercie, więc jeśli pech trzyma się Ciebie mocniej niż Wladimir Putin prezydentury to masz rozwiązanie.
Po emocjach związanych z mierzeniem temperatury, życie staje się jakby normalne. Wszystko jak za starych dobrych czasów. Odprawa, kontrola bezpieczeństwa, oczekiwanie do wejścia do samolotu. Wszystko z zachowaniem dystansu społecznego, w maseczkach i częstą dezynfekcją rąk, na co okazję macie co krok. Lotniska zadbały o bezpieczeństwo solidnie.
Przed wejściem na pokład samolotu sprawdzono, czy oby na pewno mamy ze sobą kody QR i serdecznie zaproszono na pokład. Obsługa niezmiernie miła, uśmiech widać nawet spod maseczki. Widać, że personel pokładowy stęskniony za turystami jak nigdy dotąd. Do samolotu lecącego do Chani wpuszczani jesteśmy odpowiednim kluczem, co uważam powinno zostać na stałe i we wszystkich liniach lotniczych. Pasażerowie wzywani rzędami co niesamowicie przyspieszyło boarding, a Ty nie stoisz i nie sapiesz nad sąsiadem, który właśnie pakuje swoje graty do schowka nad siedzeniem. Kapitan do samolotu wsiadał na starych zasadach, zatem entliczek pętliczek, czerwony stoliczek, na kogo wypadnie na tego bęc. Na powrocie system wchodzenia do samolotu również z przypadku, a szkoda.
Lot jak każdy inny, choć wyjątkowy po takim głodzie latania. Nie różni się zbytnio od pozostałych poza brakiem kolejek do WC, a także za sprawką skromniejszej karty serwisu pokładowego. To wszystko ma na celu ograniczyć ścisk, tłok i niepotrzebne skupiska na małej powierzchni. Dawno mi tak dobrze w chmurach nie było. Nie wiem czy wiecie, ale powietrze w samolotach wymieniane jest średnio co 3 minuty, a filtry hepa wyłapują najmniejsze cząsteczki. Wirusolodzy potwierdzają, że powietrze w samolocie wymienia się trzy razy częściej niż uwaga… NA SALI OPERACYJNEJ. W trakcie lotu produkujemy tyle soczystych bąków, że gdybyśmy byli zmuszeni do oddychania tym powietrzem, udusilibyśmy się we własnych pierdach. To chyba obrazowe i dosyć wymowne, więc nie wierzcie w to, że samolot to zamknięta puszka, która dopływ tlenu ma dopiero po wylądowaniu.
Po wylądowaniu kierujemy się do hali przylotów. Grecja mocno wzięła sobie do serca kwestie bezpieczeństwa. Kamery termowizyjne ustawione na wejściu, przechodzisz nie zwracając na nie uwagi. Obsługa ubrana w stosowne kombinezony ochronne pyta o kod QR i deklarację lokalizacji. Pokazujesz dokumenty i przechodzisz po odbiór bagażu. Ale, ale, ale… Gdy urodzony jesteś pod szczęśliwą gwiazdą w znaku strzelec i masz na imię Izabela, Krystyna z domu Pasek, po mężu Kołłb-Sielecka to dostajesz specjalny uśmiech obsługi i wygrałeś na loterii DARMOWY TEST NA COVID-19.
Czy jest jakiś klucz jakim kieruje się obsługa? Tak! Nie jest to ani jedynka czy dwójka z przodu w twoim kodzie QR, nie jest to też kolejność wyjścia z samolotu. To jest AURA. Lastowiczka ma aurę koloru różowego, a za mną pogina jednorożec pierdząc tęczą. Jak mogłabym przejść niezauważona? No więc to wszystko co przed chwilą napisałam to prawda, ale nie ma związku ze sprawą. Test to szybka machina. Otrzymałam fiolkę opisaną swoim imieniem i nazwiskiem oraz numerem spisanym z kodu QR, z którą to przeszłam do kolejnego stanowiska, gdzie sympatyczna obsługa medyczna pobrała materiał genetyczny z mojego gardła. Fiolkę zabrano i poinformowano, iż na wyniki testu oczekiwać będę do 24h. Na wyniki testu oczekiwałam nie zmieniając swoich planów wyjazdowych. Procedura ta trwała 5 minut. Jest zalecenie aby unikać zgromadzeń i najlepiej gdyby była to izolacja w pojedynkę. Zakomunikowano mi jednak, że są świadomi, że opuszczając lotnisko wsiądę do transportu publicznego, że kieruję się do hotelu. Nie ma opcji uniknąć ludzi. Chodzi tu o ostrożność. Nie miałam z tym problemu, gdyż moja samotna podróż była jakby przeznaczeniem. Kapitan po wylądowaniu przeszedł procedury jak za czasów przed COVID, czyli żadnych testów, żadnych kontroli . Walizka odebrana, no to czas zacząć przygodę! Tylko pasażerowie z testem POZYTYWNYM otrzymują wiadomość. Brak wiadomości to dobre wiadomości. Gdy test wyjdzie pozytywny zostaniesz skierowany na 14 dniową kwarantannę. Kwarantanna odbywa się na koszt kraju, który taką atrakcję zleca. Powrót do kraju w przypadku zachorowania pokrywa organizator/ubezpieczyciel/turysta. Wariantów jest sporo i zależą od wykupionego pakietu. Sprawdź koniecznie zakres swojego ubezpieczenia przed podróżą.
Powtarzamy to jak mantrę: stać Cię na wakacje? stać Cię na ubezpieczenie!
—> Odpowiednie znajdziesz tu <—
Transport z lotniska był nieco utrudniony. Zaplanowałam skorzystać z autobusu miejskiego, jednak w czasach zarazy kursuje tu bardzo nieregularnie, co ma związek ze znacznie mniejszą liczbą samolotów jakie lądują na greckich lotniskach. Jeśli trafisz z lotem w odpowiednie ramy czasowe to masz szczęście. Zostawiam tu poniżej rozkład i cennik, który mi osobiście przed podróżą przydałby się niezmiernie, ale nigdzie takowego nie znalazłam. Grecki transport publiczny nigdy nie należał do punktualnych, a opieranie się tylko i wyłącznie na nim, może skutkować niespodziankami. No cóż zrobić… złapałam taxi i za 20 eurasków dojechałam do swojego miejsca noclegowego. Kapitan zasiadł w autobusie podstawionym do lotu czarterowego i popędził w stronę hotelu bez przeszkód. W transporcie publicznym obowiązuje całkowity nakaz noszenia maseczek. Za brak maski otrzymujesz mandat w wysokości 150 euro i narażasz kierowców na mandat o tym samym wymiarze finansowym, ale także utratę licencji. No więc nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe. Nie masz maski, możesz zostać wyproszony z transportu publicznego.
ROZKŁAD JAZDY AUTOBUSU Z LOTNISKA W CHANI
Grecy na ulicach masek nie noszą. Życie płynie swoim trybem. Jesteśmy jednak zaskoczeni jak świetnie Grecja przygotowała się na przyjazd turystów. Jeszcze nigdy w Grecji nie było tak czysto, restauracje, tawerny z inną jakością. Obsługa nie nosi maseczek na brodach, nosi je zgodnie z przeznaczeniem. Dosyć popularną metodą osłony ust jest maska, którą nosi praktycznie każdy kelner, obsługa w recepcjach, czy w sklepach. Kelnerzy, sprzedawcy, przewodnicy, którzy obsługują gości na otwartych przestrzeniach, w ogródkach restauracyjnych czy na otwartych przestrzeniach, nie mają obowiązku zakrywania twarzy. Taki obowiązek istnieje tylko w przestrzeni zamknietej.
Dystans społeczny w Grecji to pojęcie względne. Natomiast cholerna zaraza zwana KORONĄ spowodowała, że nigdy tak pustej Grecji nie widzieliśmy. Tętniące życiem Zakynthos, Laganas jakby po sezonie, a mamy przecież sam szczyt. Zatoka Wraku z garstką turystów to jakby niemożliwe, bo przecież jest tu zwykle 2000 ludzi w jednym czasie, a jednak! Kapitan Wam to wszystko w relacji pokazywał.
Chania, w której człowiek o człowieka ociera się w wąskich uliczkach , obecnie ma oddech i to głęboki. Jeszcze nigdy nie czułam takiej swobody poruszania się. To smutne, bo pamiętam te miejsca w czasach koniunktury. Pamiętam jak ciężko było znaleźć stolik na 6 osób, pamietam jak było tu tłoczno. To wszystko smutne, bo wiem jaki ogromny ma to wpływ na kieszenie Greków, na ich sytuacje finansowe. To kopniak i to z pół obrotu od Chuka Norisa i Van Damma razem wziętych. Zawsze jednak trzeba plusy dostrzegać. Dla mnie niesamowitym komfortem była podróż bez tłumów, wielką przyjemnością było delektowanie się widokami nieprzysłoniętymi przez masy, a chyba największym luksusem są ceny.
Nie odmawiałam sobie pięknych lokalizacji, bo w końcu życie ma się tylko jedno. Zasiadałam w najpiękniejszych restauracjach z obłędnym widokiem na zachód słońca i zajadałam się owocami morza i lokalną kuchnią. Winko lało się jak dzikie, a największy rachunek jaki zapłaciłam opiewał na 23 euro. W tej szalonej cenie otrzymałam: 1 litr białego lokalnego wina, ser saganaki (mogłabym nim nakarmić Kapitana i sąsiadów), tzatzyki z pieczywem i oliwą (pita wielkości dwóch głów), smażone baby krewetki (miska jak dla 4 osób) i przemiłą obsługę kelnera, który uraczył mnie jeszcze lokalnym sernikiem i szotami Raki 😉 Zachód słońca jaki otrzymałam w gratisie BEZCENNY. Chcecie to zobaczyć? zapraszam do zapisanych relacji na instagramie. Kelner chciał mnie ewidentnie poderwać, ale trafił na przeciwniczkę z mocną głową. W końcu jestem z Polski! a nauczkę z konsumowania nieprzypilnowanych płynów wyciągnęłam w życiu i Wam też polecam to uczynić.
—> o tabletce gwałtu Lastowiczka popisała kilka wiosen temu <—
Doskonałym rozwiązaniem, jakiego do tej pory nie uświadczyłam na greckiej ziemi (a jestem tu rok w rok po kilka razy) są kody QR również w restauracjach. Nie dotykasz MENU tylko skanujesz kod w swoim telefonie, a oczom ukaże się MENU wygodne, czytelne i czyste. Super to patent i liczymy na wprowadzenie takich rozwiązań na szerszą skalę. Ceny greckie najzwyczajniej w świecie mnie rozpieściły i życzę sobie i Wam, aby stać nas było na takie luksusy w Polsce.
Polska sromotnie przegrywa w tej kwestii i słowa me mają pokrycie w wielu wizytach jakie z Kapitanem odbyliśmy w ostatnich 4 miesiącach. Podróżowaliśmy po Polsce, testowaliśmy turystyczne i nieturystyczne zakątki naszej ojczyzny. Smakowaliśmy, poznawaliśmy i odkrywaliśmy zupełnie inne oblicze kraju. Tak drogiej Polski jeszcze nie było. Z różnych stron docierały do nas sygnały o gigantycznych rachunkach zapłaconych w Polsce. Sami osobiście to doświadczyliśmy. Wstępy do atrakcji wzrosły o minimum 30% . Wjazd na Szrenicę 50 zł! Wjazd na Kasprowy 85 zł! Polsko kochana powariowałaś! Mamy wrażenie jakby Polska myślała, że to jej ostatni sezon, jakby to ostatni pieniądz jaki zarobi. Ja rozumiem, że sezon krótki, że straty ogromne. Wiem co mówię, prowadzę biuro podróży od 13 lat i od marca przez 4 miesiące nie zarobiłam grosza z turystyki, a straty odrabiać będę przez kolejne lata. No ale o zgrozo!!! Rodacy kochani! To nie o to w tym wszystkim chodzi, żeby teraz z rodaka zedrzeć doszczętnie. Poza tym płacić powinniśmy za jakość!!!! Dużo tu tych wykrzykników, ale złość mnie ogarnia gdy wiem jak wiele dziadostwa wciska się naszym turystom, którzy szczęśliwi, że mogą pozwolić sobie na tydzień nad morzem czy w górach , nie patrzą na to za co płacą.
Polska wygrała w niechlubnej kategorii z Grecją: jak oszukać aby kontrol się nie skapła. Tu maseczki pod brodą, tu brak dystansu, tu tłum na Krupówkach, Wrocławiu, Warszawie, Gdańsku. W hotelach, pensjonatach, apartamentach bywaliśmy przez te 4 miesiące stale. Tylko nieliczni ustawili na wejściu płyn z procentami do dezynfekcji. Opis procedur, informacje o rozporządzeniu… to istne mrzonki. Certyfikat dumnie opublikowany na stronie www, czy postawiony w lobby to nie wszystko. Ludzie lubują się w certyfikatach, odznakach, medalach i pucharach. Łatwo je kupić, zamówić, wydrukować. Fajnie by było, aby to wszystko miało pokrycie. Swoją drogą kupowane certyfikaty czy inne orły to siara jak stąd do Tadżykistanu. Tu chodzi o JAKOŚĆ i BEZPIECZEŃSTWO i o tym nigdy nie zapominajcie! Zasady dotyczą WSZYSTKICH, a nie tylko NIELICZNYCH.
Kapitan zrobił inspekcje kilku hoteli, które ochoczo wybieracie na swoje wakacje. Widział też jak wiele z nich się nie otworzy w tym sezonie. To wynik ekonomii, która mocno dała się we znaki. Hotele wiele musiały zmienić, wiele się musiały nauczyć, wiele musiały zainwestować. Trapiący Was all inclusive działa lepiej niż kiedykolwiek. Nikt nie grzebie w Twoim jedzeniu, posiłki nakładane są przez obsługę, która w sterylnych warunkach obsługuje Twoje zachciewajki. Nie brakuje jedzenia, ani picia. Baseny, atrakcje, aquaparki funkcjonują w najlepsze. Na plażach większy dystans między leżakami, ale szczerze mówiąc nie widzimy większego sensu, gdy plaże świecą pustkami. Nie ma tu labiryntu parawanów, nie ma tu tłumów, nie ma tu sinic.
Lastowiczka przetestowała hostel w centrum Chani i ze spokojnym sumieniem mogę stwierdzić, że to opcja doskonała. Niby hostel, a temperaturka na wejściu zmierzona, niby hostel, a wszystkie procedury jasno przedstawione, niby hostel, a jednak jakość była. O mojej samotnej podróży jeszcze Wam tu wpis zmajstruję, bo było to istne katharsis i z pewnością powtórzę. To będzie wpis o tym, jak można zafundować sobie CZAS, którego nigdy wcześniej nie miałeś/aś.
Po dzisiejszym wpisie ktoś zarzucić nam może, że Polski nie kochamy, że ją tu dyskryminujemy. Otóż Polskę uwielbiamy, Polska to nasz dom, natomiast gdy turysta pyta nas, kto wygrał w tym zestawieniu odpowiemy: GRECJA Z NOKAUTEM NA POLSCE PO CAŁOŚCI, NA RINGU ZWANYM TURYSTYKA W CZASACH ZARAZY. Żyjemy ze sprzedaży zarówno oferty polskiej jak i zagranicznej, nie mamy tutaj interesu w zniechęcaniu Was do podróżowania w którąkolwiek stronę. Chcemy jednak, abyście wiedzieli za co płacicie, co Was czeka, co to jakość, a co to dziadostwo. Chcemy aby procedury i zasady nie były łamane, bo są dla Waszego bezpieczeństwa. Chcemy abyście znali zagrożenia i ryzyko.
Pamiętajcie kochani czytelnicy, że podróżowanie to ryzyko. Ono było zawsze. Mogłeś spóźnić się na lot, mogłeś zgubić bagaż, opalić się na „Janusza”, nabawić się opryszczki czy konkretnych odcisków. Mogłeś spaść ze stołka barowego, zgubić dziecko czy się jego dorobić, mogłeś nabawić się kaca czy dostać udaru. Mogłeś trafić na kwarantannę, mogłeś nie wrócić z wakacji. To jest ryzyko podróżowania. To nie są nowe czasy. To było zawsze, tylko mało się o tym ryzyku myślało. Teraz gdy doszedł do tego COVID-19, nagle ryzyko stało się niewyobrażalnie wielkie. Spójrz na to z innej perspektywy. Do tej pory nie brałeś tego ryzyka pod uwagę, od teraz jesteś świadomym turystą , który zagrożenia bierze na klatę jeśli chce spędzić piękny czas pod palmą popijając pinacoladę. Boisz się o kwarantannę, boisz się o utratę kasy, boisz się o rozdzielenie z rodziną, boisz się o powrót do domu gdy ponownie zamkną granice? Zostań w domu i czekaj na „lepsze” czasy. Ale czy one nadejdą?
Wasza Lastowiczka!
widze ze strasznie podobaja sie tobie obostrzenia
pobranie probki biologicznej to dla ciebie nagroda i przywitanie ?
moze faktycznie zaslugujesz na szczepionke ….
tez to bedzie pewnie nagroda …
gratuluje szerokich choryzontow.
Ktoś kto nazywa się Covidianinem z pewnością horyzonty ma znacznie szersze 🙂 dużo zdrowia życzę.
PS. HORYZONT piszemy przez samo H 🙂 Jak chcemy być krytyczni wobec innych , dajmy przykład nieskazitelności na swoim przykładzie.